- Temat ustalania wysokości minimalnego wynagrodzenia budzi bardzo duże emocje zarówno wśród pracowników, jak i pracodawców. Tym bardziej, jeśli ten wskaźnik ustalany jest arbitralnie, bez uwzględnienia strony społecznej - podkreśla w rozmowie z PulsemHR Katarzyna Siemienkiewicz, ekspert ds. prawa pracy Pracodawców RP. - Tegoroczny wskaźnik - 2600 złotych - przelicytował nawet oczekiwania partnerów społecznych. Związki zawodowe chciały płacy minimalnej na poziomie 2500 złotych, pracodawcy proponowali 2380 złotych.
Potrzebny dialog
Emocje towarzyszyć będą zaangażowanym w ustalanie wysokości płacy minimalnej stronom także w najbliższym czasie. Zgodnie z planami bowiem pod koniec 2021 roku minimalne wynagrodzenie ma wzrosnąć o 400 złotych i wynosić będzie 3000 zł. Prace nad zmianami zapowiedział, a właściwie potwierdził wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej Stanisław Szwed.
- Strony na pewno będą się spotykały, będą rozmawiały. Pytanie, czy będą się słuchały, czy ich głos zostanie uwzględniony przez stronę rządową? Tego nie wiemy. Pamiętajmy, że to właśnie rząd decyduje o minimalnym wynagrodzeniu - dodaje Siemienkiewicz.
Pytanie, czy czas, w jakim podejmowane są decyzje dotyczące zmian wysokości minimalnego wynagrodzenia, służy dialogowi? Planowane zmiany często zbiegają się z kalendarzem wyborczym, a to raczej nie pomaga konstruktywnym rozwiązaniom....
czytaj więcej: www.pulshr.pl
autor: Karolina Markowska
źródło: www.pulshr.pl