Wydawać by się mogło, że proponowanie rozmowy jako recepty na spadające zaangażowanie pracowników to banał. Nic bardziej mylnego. Z raportu Activy "Przyszłość wellbeingu i benefitów pracowniczych - nowe porządki" wynika, że sposób, w jaki pracownicy byli traktowani w ostatnich miesiącach, mocno wpływa na ich zaangażowanie w codzienne obowiązki.
- Fajnie by było, gdyby szef chociaż raz zapytał, co słychać i chciał usłyszeć szczerą odpowiedź – komentują w raporcie pracownicy. A działania menedżerów w wielu przypadkach sprawiły, że z firm zaczęli zwalniać się pracownicy, nawet ci doświadczeni.
Ci, którzy nie zdecydowali się na tak radykalną zmianę, mówią o obniżeniu zaangażowania. I choć wykonują swoje obowiązki nadal sumiennie, to podkreślają, że brak kontaktu, brak informacji o podejmowanych przez firmę decyzjach mocno wpływają na ich zaangażowanie.
- W moim przypadku wiele rzeczy źle się złożyło. W styczniu wróciłam po urlopie macierzyńskim, w marcu zaczęliśmy pracę zdalną. Te niespełna trzy miesiące i tak nie pozwoliły mi wdrożyć się w zespół, którego nie widziałam ponad rok. Na początku było mnóstwo chęci, wszyscy pracowali na 120 proc., zdając sobie sprawę z sytuacji. Po trzech miesiącach jednak ten entuzjazm spadł, wszyscy pracowaliśmy w domach, pozamykani, z minimalnym kontaktem. Szczerze, dalej pracuję najlepiej jak potrafię, ale nie wiem, czy z czystym sumieniem powiem, że czuję się częścią firmy – tłumaczy Justyna, na co dzień pracująca w jednym z wydawnictw....
czytaj więcej: www.pulshr.pl
autor: Karolina Markowska
źródło: www.pulshr.pl