Kariera

Wiek emerytalny. Emeryta przekona jedynie konkretna kwota

10 maj 2021

Mało realne jest, by rząd podniósł ustawowy wiek emerytalny, ale może zmotywować Polaków do dłuższej pracy przez odpowiednie zachęty. Tyle że muszą być to wymierne finansowe zachęty.

źródło: fot. Pixabay

Polacy pracują przeciętnie 33,6 roku, czyli na tle Europejczyków stosunkowo krótko. Dla porównania, w Islandii okres życia zawodowego to średnio 44,9 roku, u naszych sąsiadów: w Niemczech 39,1 roku, a w Czechach 36 lat – wynika z danych za 2020 r. przedstawionych przez Eurostat.

Teoretycznie dla przeciętnej osoby to dobra informacja, ale trzeba pamiętać, że w naszym systemie im krócej pracujmy, tym mniejszą dostajemy emeryturę. Poza tym wraz z kurczącą się podażą młodego pokolenia na rynku pracy prowadzi to powoli do zapaści całego systemu emerytalnego. Dlatego trzeba zmotywować Polaków, by byli aktywni zawodowo tak długo, jak się da. Pytanie, jak tego dokonać?

   

Ulga podatkowa

  – Najlepszym rozwiązaniem byłoby podniesienie ustawowego wieku emerytalnego, bo Polacy zwykle przechodzą w stan spoczynku w chwili nabycia uprawnień – mówi nam Paweł Wojciechowski, ekspert Pracodawców RP. Trudno tego jednak oczekiwać po rządzie. Nie po to PiS zatrzymał podniesienie wieku emerytalnego, by teraz go wydłużać. Taki kierunek w polityce potwierdza ostatnia deklaracja prezydenta Andrzeja Dudy o konieczności powrotu do kwestii tzw. emerytury stażowej, która jeszcze bardziej skróciłaby aktywność zawodową.

  – Dlatego trzeba szukać innych sposobów, by zachęcić seniorów do dłuższej pracy – dodaje Wojciechowski. Rząd w projekcie Krajowego Planu Odbudowy (KPO) zaproponował, by były to zachęty podatkowe. Podatek dochodowy od wynagrodzeń pracujących osób starszych (po przekroczeniu wieku emerytalnego) miałby zasilać ich indywidualne konta emerytalne, a nie – jak obecnie – budżet.

Ekspertom pomysł się nawet spodobał, ale ocenę jego skuteczności utrudnia brak szczegółów nowej ulgi podatkowej. – Jeśli indywidualne konto emerytalne to konto w ZUS, to jest to bardzo ciekawy kierunek, zbliżony do moich propozycji – mówi Wojciechowski. W takim przypadku podatek zamieniałby się w składkę emerytalną, zwiększał nasz kapitał emerytalny i docelowo zwiększał też świadczenie. Wojciechowski proponował, by zastosować podobny manewr, ale dotyczący przekształcenia w składkę emerytalną składki rentowej.

  – Zamiana podatku w składkę nie stanowiłaby wielkiej zachęty do dłuższej pracy – ripostuje jednak Łukasz Kozłowski z Federacji Przedsiębiorców Polskich. Jak wylicza, o wysokości świadczenia w największym stopniu decyduje wartość zgromadzonego kapitału i wskaźnik jego waloryzacji. – Waloryzacja może zwiększyć kapitał nawet o 50 tys. zł rocznie, ulga podatkowa nawet nie może się temu równać – wyjaśnia Kozłowski.

Ale zapis o indywidualnych kontach emerytalnych można także odczytać w inny sposób. Może chodzić o rynkowe IKE, na które podatek wpływałby w całości jako prywatne oszczędności. – To ciekawsze rozwiązanie, bo po roku czy dwóch, przy przeciętnych płacach, może się tam zebrać kilka tysięcy złotych, których jednorazowa wypłata stanowiłaby konkretny bonus dla emeryta – ocenia Kozłowski....

czytaj więcej: www.rp.pl


autor: Anna Cieślak-Wróblewska

źródło: www.rp.pl