Home > Strefa wiedzy > Blog

14 sierpień 2025

Dlaczego, tak trudno uzyskać świadczenie rehabilitacyjne w Polsce?

Wystarczy posłuchać znajomych lub przejrzeć codzienną prasę, by przekonać się, jak wiele jest przykładów na wzajemnie wykluczające się przepisy prawa. Jednym z nich jest sytuacja, kiedy pracownik może otrzymać jednocześnie dopuszczenie do wykonywania pracy od lekarza medycyny pracy i orzeczenie o niezdolności do pracy od lekarza orzecznika ZUS.



Nie każdy może liczyć na świadczenie rehabilitacyjne

Świadczenie rehabilitacyjne przysługuje osobom, które wyczerpały prawo do zasiłku chorobowego, lecz nadal pozostają niezdolne do pracy, a dalsze leczenie lub rehabilitacja dają szansę przywrócenia zdolności do pracy. O tym, czy stan zdrowia uzasadnia przyznanie świadczenia rehabilitacyjnego, orzeka lekarz orzecznik ZUS/komisja lekarska ZUS. Trzeba pamiętać, że nawet jeżeli lekarz orzecznik ZUS orzeknie o zasadności przyznania prawa do świadczenia rehabilitacyjnego, a nie zostanie spełniona chociaż jedna z pozytywnych przesłanek do nabycia prawa do tego świadczenia, Zakład wyda decyzję o odmowie prawa do świadczenia rehabilitacyjnego. Od takiej decyzji będzie przysługiwało prawo wniesienia odwołania do sądu. 

Świadczenie rehabilitacyjne przysługuje przez okres niezbędny do przywrócenia zdolności do pracy. Jeśli świadczenie zostanie przyznane, to przez pierwsze trzy miesiące ubezpieczony otrzymuje 90% podstawy wymiaru zasiłku chorobowego. W kolejnych miesiącach, maksymalnie do 12 miesięcy, ZUS wypłaca 75% tej podstawy.

Podstawa wymiaru zasiłku chorobowego to przeciętne miesięczne wynagrodzenie z ostatnich 12 miesięcy kalendarzowych przed powstaniem niezdolności do pracy. Od II kwartału 2025 roku obowiązuje wskaźnik waloryzacji podstawy na poziomie ok. 105,5%, a w I kwartale 2025 - 100,2%, w III kwartale 2025 – już 109,8%.Z danych ZUS wynika, że tylko w I kwartale 2025 r. Zakład wypłacił świadczenia rehabilitacyjne na kwotę ponad 1 mld zł. To więcej niż w analogicznym okresie roku 2024 r. (827,6 mln zł) i 2023 r. – 714,05 mln zł.

Rosnące wydatki na świadczenie rehabilitacyjne po zmianach w prawie

Kwota świadczenia rehabilitacyjnego rośnie, ponieważ poprzedni rząd od 2022 roku wprowadził zmiany w zasadach przyznawania zasiłku chorobowego. Okres, przez jaki można pobierać zasiłek, został skrócony – zarówno ogólnie, jak i po zakończeniu zatrudnienia. Sprawiło to, że więcej osób szybciej traci prawo do zasiłku chorobowego i musi ubiegać się o świadczenie rehabilitacyjne. W efekcie czego zwiększyły się wydatki na to świadczenie. Dla ubezpieczonych oznacza to, że szybciej kończy im się zasiłek chorobowy i wcześniej muszą starać się o świadczenie rehabilitacyjne. Jest to trudniejsze i wiąże się z niepewnością, bo przyznanie świadczenia zależy już tylko od decyzji lekarza orzecznika ZUS.

Dwóch lekarzy – dwa orzeczenia

Nie zawsze decyzja o niezdolności do pracy w związku ze świadczeniem rehabilitacyjnym musi być poprzedzona badaniem lekarskim. Przepisy przewidują, że orzeczenie może zostać wydane wyłącznie na podstawie dokumentacji medycznej dołączonej do wniosku, jeśli jest ona wystarczająca. Tylko w przypadku wątpliwości lekarz przeprowadza dodatkowe badanie. Co istotne, badanie to może być przeprowadzone przez lekarza specjalizującego się w innej dziedzinie niż ta, której dotyczy schorzenie. Jest to możliwe, gdyż przepisy nie wymagają dopasowania specjalizacji lekarza do konkretnego przypadku.

Zdarza się również, że jedna osoba uzyskuje różne decyzje dotyczące zdolności do pracy. Może otrzymać orzeczenie o zdolności do pracy od lekarza medycyny pracy, a jednocześnie orzeczenie o niezdolności do pracy od lekarza orzekającego dla celów świadczeń. Lekarz medycyny pracy ocenia bowiem zdolność do wykonywania określonej pracy na danym stanowisku, natomiast lekarz wydający orzeczenie dla celów świadczeń bierze pod uwagę ogólną zdolność do pracy według kryteriów ubezpieczeniowych. Oznacza to, że zdolność do pracy na konkretnym stanowisku nie jest tym samym, co niezdolność do pracy w rozumieniu przepisów o świadczeniach rehabilitacyjnych czy rentowych.

Systemowe absurdy

Obecnie wiele osób ma problemy z uzyskaniem świadczenia rehabilitacyjnego, jeśli między okresami niezdolności do pracy pojawi się nawet krótka przerwa. Wynika to z bardzo restrykcyjnego podejścia do przyznawania świadczenia przez instytucje i sądy. Obowiązujące przepisy są szczególnie kłopotliwe dla osób z nawracającymi chorobami przewlekłymi, które muszą dokładnie planować swoje zwolnienia lekarskie. Przykładowo, osoba korzystająca z chemioterapii, po wyczerpaniu przysługującego okresu zasiłku chorobowego, nie może już liczyć na wsparcie, jeśli choroba powróci po kilku tygodniach przerwy. Natomiast jeśli przedłuży zasiłek, to o jeden dzień krócej może skorzystać z kolejnego okresu wsparcia, co nie ma większego sensu i jest sprzeczne z zasadami sprawiedliwości. W praktyce prowadzi to do sytuacji, w której osoby przewlekle chore często pozostają bez żadnej pomocy.

Dodatkowo dalsze zwolnienie lekarskie wystawione przez lekarza usprawiedliwia nieobecność w pracy, ale nie zawsze jest podstawą do przyznania świadczenia rehabilitacyjnego przez instytucję ubezpieczeniową. Wskazuje to na konieczność ujednolicenia kryteriów i uproszczenia zasad, aby osoby ubezpieczone nie czuły się zagubione w systemie.

Obecny system przyznawania świadczeń wymaga uproszczenia i jasnych, jednolitych zasad, które uwzględnią realne potrzeby chorych. W praktyce wiele osób traci wsparcie przez przypadkowe przerwy w chorobie lub niekonsekwencję interpretacji przepisów. Dopóki kryteria nie zostaną ujednolicone, a podejście instytucji nie stanie się bardziej elastyczne, osoby przewlekle chore nadal będą zmuszone zmagać się nie tylko z chorobą, ale i z trudnościami w dostępie do należnych im świadczeń.


Autor: Monika Łysek, Redaktor WERBEO