Praca
Chorobowe w 5 minut - w sieci trwa boom na kupowanie L4
15 listopad 2021
Na rynku medycznym pojawiły się w ubiegłym roku firmy, których działalność ogranicza się głównie do wystawiania zwolnień lekarskich. Teleporady odciążyły służbę zdrowia w krytycznym momencie, ale wzmocniły też, niestety, bardzo łatwy proceder wyłudzania L4. Jak twierdzą prawnicy, tak krótkie zwolnienia są trudne do sprawdzenia, ZUS rzadko je kontroluje, a za nienależne wolne - płacą pracodawcy.
źródło: fot. pixabay
Wystarczy wpisać w internetową wyszukiwarkę frazę „zwolnienie lekarskie”, aby otrzymać obszerną listę prywatnych firm świadczących tego typu usługi. Wyróżnia je – jak same informują – szybki czas realizacji e-zwolnienia, który waha się nawet od... 5 do 30 minut. Najtańsze oferty zaczynają się już od 59 zł, zaś średni koszt uzyskania takiego zwolnienia oscyluje w granicach 80-120 złotych. Po wejściu na stronę z e-zwolnieniami wystarczy wpisać do formularza swoje objawy oraz podać, jaką liczbę dni zwolnienia lekarskiego potrzebujemy. Maksymalny okres to 7 dni, możliwy jest jednak do przedłużenia przy kolejnej teleporadzie i ponownym uiszczeniu opłaty. Następnie czekamy na telefon od lekarza, który potwierdza wystawienie L4 oraz przekazuje konkretne wytyczne. - Lekarz nie ma najmniejszej szansy na zweryfikowanie tego, czy pacjent faktycznie jest chory, czy coś mu dolega, czy może po prostu chce kupić sobie zwolnienie. Nie dotyczy to oczywiście wszystkich e-zwolnień, ale z pewnością mamy w Polsce do czynienia z procederem, który prowadzony jest przez wąską grupę osób i generuje znaczne straty finansowe dla państwa – mówi Mikołaj Zając, prezes Conperio, firmy zajmującej się problematyką absencji chorobowych, ekspert rynku pracy.
Prawnicy, z którymi rozmawialiśmy przyznają, że tak krótkie zwolnienia są trudne do sprawdzenia.
- Moim zdaniem, w jakiejś części te zwolnienia mogą być nadużywane, o czym świadczyć mogą chociażby krótkie okresy, na jakie są one wystawiane. W ten sposób zanim ZUS zdąży wysłać taką osobę na badania kontrolne, to zwolnienie już się kończy. Nie ma jednak podstaw, by twierdzić, że fakt, iż obywatele korzystają z teleporad, prowadzi do nadużyć. W obecnej sytuacji, ograniczonego dostępu do służby zdrowia, teleporady są jedyną formą kontaktu z lekarzem ludzi chorych – mówi Waldemar Urbanowicz, adwokat z kancelarii adwokacko-radcowskiej Gujski Zdebiak.
Kto zainteresuje się handlem w sieci?
Tym nowym zjawiskiem usiłowaliśmy zainteresować Ministerstwo Zdrowia i Narodowy Fundusz Zdrowia. Zapytaliśmy więc obie instytucje, czy docierają do nich sygnały o handlu zwolnieniami lekarskimi i czy wiedzą, że są firmy, które oferują szybkie uzyskanie zwolnienia lekarskiego w ramach teleporady. A także, jakie działania podjęto albo jakie zamierzają w związku z tym podjąć. - Kwestie zwolnień lekarskich i weryfikacji podstaw ich wystawienia dotyczą ubezpieczenia społecznego i leżą w kompetencjach ZUS i Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej – przekazał nam resort zdrowia. Także NFZ polecił skierowanie tych pytań do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.
- Zasady kontroli zaświadczeń lekarskich nie zmieniły się w związku ze stanem epidemii. ZUS ma prawo i obowiązek badać kwestię orzekania o czasowej niezdolności do pracy – mówi serwisowi Prawo.pl Paweł Żebrowski, rzecznik prasowy Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. I przypomina, że w ramach kontroli ZUS może skierować ubezpieczonego na badanie do lekarza orzecznika oraz do lekarza konsultanta ZUS, zlecić wykonanie badań pomocniczych, jak również zażądać od lekarza wystawiającego zaświadczenie lekarskie udostępnienia dokumentacji medycznej dotyczącej ubezpieczonego, stanowiącej podstawę wydania zaświadczenia lekarskiego lub udzielenia wyjaśnień i informacji w sprawie. - Decyzję o sposobie przeprowadzenia kontroli lekarz orzecznik podejmuje indywidualnie w każdej sprawie – podkreśla Paweł Żebrowski.
W przypadku gdy lekarz orzecznik – po analizie dokumentacji medycznej i po przeprowadzeniu badania ubezpieczonego – określi wcześniejszą datę ustania niezdolności do pracy niż orzeczona w zaświadczeniu lekarskim objętym kontrolą, za okres od tej daty zaświadczenie lekarskie objęte kontrolą traci ważność, a lekarz orzecznik wystawia zaświadczenie, które jest traktowane na równi z zaświadczeniem stwierdzającym brak przeciwwskazań do pracy na określonym stanowisku.
- Wszelkie posiadane przez ZUS informacje dotyczące możliwych nieprawidłowości przy orzekaniu o czasowej niezdolności do pracy i wystawianiu zaświadczeń lekarskich, w tym w ramach świadczeń zdrowotnych udzielanych w formie tzw. teleporad, są wnikliwie analizowane i wyjaśniane - zapewnia Paweł Żebrowski. I dodaje: - W tym zakresie podejmujemy zarówno kontrolę osób, którym zaświadczenia są wystawiane, jak i lekarzy wystawiających te zaświadczenia. Ustalenie w wyniku tej kontroli nieprawidłowości w wystawianiu zaświadczeń lekarskich, określonych w art. 60 ust. 1 i 2 ustawy o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa, skutkuje cofnięciem upoważnienia do wystawiania zaświadczeń lekarskich.
ZUS ma narzędzia, by sprawdzać L4
Zdaniem Mikołaja Zająca, ZUS ma wszystkie niezbędne narzędzia, by sprawdzać zwolnienia kupowane przez telefon lub Internet i wyłapywać te, które są nadużyciami. - Nasza firma na podstawie kontroli pracowników prowadzi również statystki lekarzy. Wiemy, którzy z nich cieszą się największą popularnością wśród pacjentów. Skoro my mamy tę wiedzę, to ZUS z pewnością też monitoruje sytuację i powinien odpowiednio wcześniej podjąć właściwe kroki w celu przeciwdziałania – uważa Zając. Tymczasem, jak twierdzi, państwowa jednostka nie wyrabia się z kontrolami. – W 2020 r. osobom ubezpieczonym w ZUS wystawiono ogółem 22,7 mln zaświadczeń lekarskich, a kontroli przeprowadzono 275 tys. – co stanowi zaledwie niecałe 2 proc. – zaznacza. I powołuje się na lipcowe, ogólnopolskie badanie dostępu do leczenia w Polsce – dostępności świadczeń lekarzy POZ, teleporad, a także opieki ambulatoryjnej, które wykazało, że od początku trwania pandemii aż 74 proc. badanych Polaków skorzystało z usług teleporady.
Jak powiedział nam Paweł Żebrowski, w świetle przepisów nie ma przeszkód, aby lekarz wystawił zaświadczenie o czasowej niezdolności do pracy, po uprzednim przeprowadzeniu badania stanu zdrowia pacjenta również za pośrednictwem systemów teleinformatycznych lub systemów łączności. Przed orzeczeniem lekarz zobowiązany jest przeprowadzić dokładny wywiad dotyczący aktualnego problemu zdrowotnego uwzględniając to, że działając bez możliwości wykonania bezpośredniego badania fizykalnego, wywiad musi być przeprowadzony w bardziej wnikliwy sposób. - W każdym przypadku to lekarz udzielający świadczenia zdrowotnego, który odpowiada za prawidłowość ustaleń w przedmiocie czasowej niezdolności do pracy, powinien zdecydować, czy dla określonego schorzenia, po dokonaniu oceny stanu zdrowia poprzez badanie na odległość, zachodzą przesłanki uzasadniające wystawienie zaświadczenia lekarskiego o czasowej niezdolności do pracy – zaznacza rzecznik prasowy ZUS....
autor: Grażyna J. Leśniak