Niepełnosprawni

Virginia Hall – agentka z niepełnosprawnością

10 maj 2024

James Bond mógłby się sporo nauczyć od Virginii Hall. Była jedną z najbardziej poszukiwanych przez hitlerowców agentów w Europie. Mimo widocznej niepełnosprawności nigdy nie udało się im jej dopaść.



Silna, niezależna i bezkompromisowa

Virginia Hall urodziła się 1906 r. w dość zamożnym domu. Od dziecka była niezależna, nie chciała się podporządkować konserwatywnym rodzicom. Szczytem marzeń jej matki było, by Virginię dobrze wydać za mąż. Ich niepokorna córka miała inne plany. Była dziewczyną bardzo aktywną, lubiącą uprawiać sport i miała talent do nauki języków. Być może dlatego jej marzeniem była praca w dyplomacji. Z biegiem czasu rodzice chyba pogodzili się z jej ambicjami, dzięki czemu studiowała na Radcliffe College i Barnard College na Uniwersytecie Columbia, a następnie wyjechała do Europy, by kontynuować naukę na uczelniach we Francji, Niemczech i Austrii.

W trakcie tego pobytu na starym kontynencie Virginia zakochała się w polskim oficerze. Jakkolwiek w niemal we wszystkich sprawach Hall potrafiła postawić na swoim, tak tym razem uległa naciskom rodziców, którzy nie zaakceptowali Polaka jako narzeczonego córki i zerwała z nim znajomość. Niemniej jednak pierwszą pracę znalazła w ambasadzie amerykańskiej w… Warszawie. W stolicy Polski zabawiła krótko. Od 1931 roku do wybuchu wojny pracowała w ambasadach amerykańskich w Tallinie, stolicy Estonii, w Wiedniu, następnie w tureckim Izmirze.


Niepełnosprawność – przekreślone marzenia

W tym ostatnim miejscu zdarzył się wypadek, który przekreślił jej dotychczasową ścieżkę kariery. Virginia brała udział w wielu aktywnościach. Jedną z nich było, tak dziś potępiane, polowanie. W 1933 roku podczas łowów na otaczających Izmir bagnach potknęła się przy przechodzeniu przez płot, w efekcie czego wypaliła niezabezpieczona strzelba, którą niosła na ramieniu. W wyniku postrzału została ranna w lewą stopę, a na skutek rozwijającej się gangreny, doszło też do ogólnoustrojowego zakażenia i konieczna była amputacja nogi poniżej kolana. Hall była na krawędzi śmierci, jednak udało jej się powrócić do życia. Gdy odzyskała siły na tyle, by móc podróżować, rodzina ściągnęła Virginię do Stanów Zjednoczonych. Tam też została oprotezowana. Prawie sto lat temu możliwości technologiczne w tym zakresie były mocno ograniczone. Prawie czterokilogramowa aluminiowa proteza stopy była mocowana do kikuta za pomocą skórzanych pasów, które go odparzały, w wyniku czego tworzyły się niemal nigdy niegojące się rany. Mimo tego ciężkiego doświadczenia Virginia nie traciła hartu i pogody ducha, na co może wskazywać fakt, że nie do końca udaną protezę nazwała Cuthbert. 
Tuż przed drugą wojną światową niepełnosprawność definitywnie przekreślała karierę w dyplomacji. Jednak Hall już wtedy musiała uzyskać wysoką pozycję zawodową, skoro sprawa trafiła do prezydenta Franklina Roosevelta. Protekcja nie do końca chyba usatysfakcjonowała Virginię, gdyż głowa państwa pozwoliła jej jedynie na pracę w charakterze sekretarki.


Wojna. Hall zostaje agentką

Silny charakter determinuje dalszą karierę Amerykanki. Hall przyjmuje propozycję pracy i wraca do ambasady w Tallinie. Widocznie praca nie jest satysfakcjonująca, bo już w maju 1939 r. rzuca tę posadę i wyjeżdża do Paryża, by pracować jako… dziennikarka. Wkrótce się okaże, że ta praca będzie doskonałym kamuflażem do jej innej działalności.

Od samego początku wojny Hall chciała w niej aktywnie uczestniczyć. Jeszcze w 1939 roku wyjechała do Anglii, by wstąpić do wojska. Nie udało się. Wróciła do Paryża i po agresji niemieckiej na Francję zaciągnęła się do francuskiej służby pomocniczej jako kierowca karetki i w ten sposób wzięła udział w kampanii francuskiej. Po upadku Francji wyjechała do Hiszpanii, gdzie brytyjski agent, George Bellows, zwerbował ją do francuskiej sekcji brytyjskiego wywiadu Special Operations Executive, który intensywnie poszukiwał agentów i źródeł informacji w okupowanej Francji (w 1941 r. SOE nie miało żadnego agenta w tym kraju).
Brytyjskie Special Operations Executive (Kierownictwo Operacji Specjalnych) zostało powołane w lipcu 1940 roku. Jego misją było prowadzenie działań sabotażowych, wywrotowych i szpiegowskich na obszarach okupowanych przez Niemców. Winston Churchill chciał, aby SOE „podpaliło Europę”. Żeby tego dokonać, potrzeba było setek doskonale wyszkolonych ludzi.

Po wstępnej weryfikacji Hall zostaje wysłana na szkolenie. Zamknięto ją w dobrze strzeżonym nowoczesnym domu ukrytym w New Forest na północ od Bournemouth. Uczyła się tam podstaw szyfrowania, prowadzenia tajnych działań wojennych i zasad bezpieczeństwa, szerzenia probrytyjskiej propagandy, a także jak używać tylko pseudonimów i kryptonimów oraz „znaczenia naturalnego i zwyczajnego wyglądu” podczas „robienia nienaturalnych i niezwykłych rzeczy”. Zakres poznawanych tajników bycia agentką był tyleż imponujący, co zaskakujący. Dowiadywała się, w jaki sposób zauważyć śledzącego (spojrzeć w jakieś okno) i jak go zgubić (ruszyć w kierunku, z którego przyszedł). Uczulano ją na sytuacje, w których konieczna będzie zmiana kryjówki. Dzięki szkoleniu umiała z własnego moczu zrobić niewidzialny atrament, a nawet jak ukrywać swoją osobowość (zmieniając charakterystyczny śmiech, gest lub zachowanie). Virginia przeszła również szybki kurs obchodzenia się z bronią. 
Pomimo sporego zakresu kursu, Brytyjczycy nie posiadali aktualnych danych wywiadowczych o sytuacji we Francji i żadne szkolenie nie mogło naprawdę przygotować agentów na niebezpieczeństwa w terenie.


Agentka 3844 nadaje

Po skończonym szkoleniu Virginia została wysłana do Francji jako agentka 3844. Jej zadaniem było zdobywanie informacji i koordynacja ruchu oporu. Oficjalnie nad Sekwanę pojechała jako obywatelka neutralnych Stanów Zjednoczonych i dziennikarka New York Post Marie Monin. Tutaj po raz pierwszy  Cuthbert okazał się przydatny, jako część kamuflażu. Nikt przecież nie podejrzewałby kobiety z niepełnosprawnością o szpiegostwo. Oficjalnie Virginia pracowała jako dziennikarka i w ten sposób poznała Suzanne Bertillon, która zajmowała się cenzurą korespondencji zagranicznych mediów i działała w ruchu oporu. Bertillon wprowadziła Hall w świat konspiracji, co umożliwiło Amerykance nawiązanie kontaktów z konspiratorami w całej Francji. Dzięki czemu udało jej się zdobywać ważne informacje. O profesjonalizmie Virginii Hall niech świadczy akt, że po 15 miesiącach rekrutacji, szkoleń i infiltracji z ponad 20 agentów brytyjskich we Francji, tylko ona mogła kontynuować działalność. Reszta agentów została zlikwidowana przez hitlerowców.

Hall stworzyła siatkę, która stała się zalążkiem ruchu oporu we Francji Vichy, a potem także na terytorium okupowanym. Wśród jej ludzi była między innymi właścicielka domu publicznego, do którego chodzili urzędnicy państwa Vichy i niemieccy oficerowie. Dla Virginii pracowali również robotnicy, kelnerki, lekarze, fryzjerki, policjanci, studenci, przedsiębiorcy i kolejarze. Oprócz zbierania informacji Hall wraz ze współpracownikami organizowała akcje małego sabotażu. Przykładem tej działalności niech będzie zatruwanie żywności przeznaczonej na eksport do Niemiec. Sukcesem agentki było stworzenie szlaku przerzutowego przez Pireneje do Hiszpanii. Wykorzystała go w marcu 1942 r., pomagając w ucieczce do Hiszpanii 12 agentów SOE przetrzymywanych w obozie internowania w Mauzac. 


Odwaga i ryzyko

Virginia Hall nie bała się podejmować ryzyka. Jesienią 1942 roku, po 15 miesiącach pracy agenturalnej we Francji, do ostatniej chwili zwlekała z ewakuacją z terytorium Vichy. Dzień po jej wyjeździe na południe Francji, na obszar Vichy wkroczyli Niemcy. Zdrajca z siatki stworzonej przez Virginię, wydał w ręce Gestapo osoby dla niej pracujące. Hitlerowcy gorączkowo szukali „szefowej” siatki, ale sami mieli dość mgliste pojęcie, o tym kim jest i jak wygląda. Na kolportowanych przez władze niemieckie plakatach określono ją jako najbardziej niebezpiecznego szpiega wroga. 
Tymczasem Hall była już daleko, robiąc coś niesamowitego. Sama przyznała, że przejście 80-kilometrowego szlaku przez Pireneje w towarzystwie przewodnika i dwóch uciekinierów, gdzie temperatura była w okolicach -20 °C, było najstraszniejszym momentem, jaki przeżyła w czasie wojny. Pamiętając, że miała niedopasowanego i ciężkiego Cuthberta, przeprawa przez góry była heroicznym wyczynem.
Gdy mogło się zdawać, że najgorsze zagrożenie minęło, została aresztowana za nielegalne przekroczenie granicy. Z aresztu zwolniła ją interwencja amerykańskiej ambasady, która o jej ujęciu dowiedziała się od prostytutki, którą Hall zwerbowała do współpracy w czasie pobytu w areszcie.

Hall długo nie potrafiła usiedzieć bezczynnie. Niestety, ponieważ Brytyjczycy nie zamierzali ją przerzucić za linię frontu, a ona nie chciała odpuścić, zgłosiła się do amerykańskiego Office of Strategic Services. Dzięki czemu w kwietniu 1944 r. została przerzucona do Bretanii jako serowarka Marcelle Montagne (ps. Diane) wraz z drugim agentem, który był dowódcą misji. Zdaniem Virginii mężczyzna był niekompetentny, a jego zachowanie zagrażało bezpieczeństwu misji, dlatego też zostawiła go i sama wyjechała na prowincję, gdzie stworzyła nową siatkę w regionie górnej Loary. To właśnie tam koordynowała zrzuty dla miejscowego ruchu oporu i prowadziła szkolenia. Po lądowaniu aliantów w Normandii organizowała akcje dywersyjne na niemieckim zapleczu i była zaangażowana w operację zrzucania brytyjskich grup dywersyjnych. 
Wtedy poznała por. Paula Goillota, który nie tylko został jej zastępcą. Virginia wreszcie pozwoliła sobie na bycie kobietą – zakochała się z wzajemnością. Po wyzwoleniu Paryża chciała likwidować niedobitki niemieckich oddziałów we Francji wraz z grupą ochotników, ale szybko dostała rozkaz demobilizacji i wróciła do Stanów wraz z ukochanym.


Happy end?

Po powrocie do ojczyzny Virginia, jako jedyna cywilna kobieta, została odznaczona Distinguished Service Cross. Na jej własną prośbę odznaczenie, zamiast prezydenta USA Trumana, wręczał dowódca OSS William J. Donovan. Nawet w tak wyjątkowym momencie  Hall nie chciała robić zamieszania wokół własnej osoby. W 1950 roku wyszła za mąż za Paula Goillota. Po wojnie jako jedna z pierwszych kobiet została zatrudniona w CIA, jako analityczka. Jednak była dyskryminowana, jako kobieta. Mimo ogromnego doświadczenia i perfekcyjnie wykonywanej pracy była pomijana przy awansach i wyróżnieniach. Mając 60 lat odeszła na emeryturę i nie otrzymała zwyczajowej propozycji pracy konsultantki. Resztę życia spędziła z mężem na farmie w Barnesville w Marylandzie.
Ta odważna i wyjątkowa kobieta zmarła 12 lipca 1982 r.

Jeśli chcesz poznać więcej szczegółów Virginii Hall, zachęcam do lektury „Kobieta bez znaczenia. Historia Virginii Hall, najgroźniejszej agentki II wojny” Sonii Purnell. 


Autor: Monika Łysek Redaktor WERBEO