Niepełnosprawni

Człowieku, nie przeszkadzaj mi w pracy!

26 sierpień 2024

26 sierpnia przypada Międzynarodowy Dzień Psa. To święto wymyślone i ustanowione dokładnie 20 lat temu przez amerykańską działaczkę na rzecz praw zwierząt - Colleen Paige. Dzisiaj będzie więc o psach i o prawie, a dokładniej o uprawnieniach jakie państwo polskie udzieliło ich specyficznej, niezwykłej grupie – psom asystującym. Psy asystujące to wyjątkowe zwierzęta, które zmieniają życie osób z niepełnosprawnościami. Wychodząc daleko poza rolę zwykłego pupila, stają się nieodłącznymi towarzyszami, wspierającymi swoich opiekunów w codziennych czynnościach, zwiększającymi ich niezależność oraz... bezpieczeństwo!



Różnorodność zadań – niezwykłe możliwości

Widok osoby niewidomej z psem przewodnikiem nawet w Polsce nie budzi już większej sensacji. Warto jednak wiedzieć, że te urocze labradory czy dumne owczarki niemieckie potrafią pomagać także i osobom z innymi niepełnosprawnościami. Ich zadania są niezwykle zróżnicowane i dostosowane do indywidualnych potrzeb. Możemy wśród nich wyróżnić kilka głównych kategorii:

  • Psy przewodniki: Prowadzą osoby niewidome lub niedowidzące po bezpiecznych trasach, pomagają im unikać przeszkód, poruszać się po zatłoczonych miejscach, a także korzystać ze środków komunikacji publicznej.
  • Psy serwisowe: Wspierają osoby z niepełnosprawnością ruchową, pomagając im w wykonywaniu codziennych czynności, takich jak otwieranie drzwi, podawanie przedmiotów czy włączanie światła.
  • Psy sygnalizujące: Informują osoby niesłyszące o ważnych dźwiękach, takich jak dzwonek do drzwi, telefon czy alarm.
  • Psy medyczne: Wykrywają zmiany w stanie zdrowia swoich właścicieli, np. zbliżający się atak padaczki czy hipoglikemię u osób z cukrzycą.
  • Psy terapeutyczne: Pomagają osobom z zaburzeniami psychicznymi, takimi jak PTSD czy depresja, zmniejszając lęk i poprawiając nastrój. Są też w stanie zaprowadzić swojego właściciela w miejsce, w którym ten będzie mógł dojść do siebie.

 

Szkolenie – Podstawa Sukcesu

Szkolenie psa asystującego to długotrwały i wymagający proces, podczas którego zwierzę uczy się wykonywać wiele skomplikowanych zadań. Psy są wybierane ze względu na swoje predyspozycje: inteligencję, łagodność i chęć do pracy. Szkolenie zaczyna się zwykle, gdy pies ma 18 miesięcy. Obejmuje zarówno naukę podstawowych komend, jak i specjalistycznych umiejętności, które są dostosowane do potrzeb przyszłego opiekuna.

 

Sytuacja w Polsce i na Świecie


Chociaż świadomość roli psów asystujących w Polsce rośnie, to wciąż wiele osób nie może korzystać z ich wsparcia. W porównaniu z innymi krajami Europy Zachodniej czy Stanami Zjednoczonymi, liczba psów asystujących w Polsce jest znacznie mniejsza. Jednym z głównych powodów jest wysoki koszt szkolenia takiego psa oraz brak kompleksowego systemu wsparcia dla osób z niepełnosprawnościami i ich psów.

Szkolenia prowadzi szczupłe grono specjalistów działających w kilku fundacjach. To właśnie fundacje muszą samodzielnie gromadzić środki na pokrycie kosztów zakupu przyszłego asystenta i treningu: najpierw samego czworonoga, a potem – wspólnie z osobą, której pies ma pomagać.

Oczywiście koszty utrzymania asystenta ponosić musi osoba, której pies pomaga. A nie są one małe zważywszy, że takie owczarki niemieckie czy nawet golden retrievery do mikrusów raczej nie należą. Poza tym co zrobić w sytuacji, gdy pies się rozchoruje lub zestarzeje i nie będzie mógł nadal aktywnie wspierać swojego właściciela? Mało która osoba z niepełnosprawnością w Polsce ma na tyle dobrą sytuację materialną, by zapewnić takiemu psu odpowiednie leczenie czy godną starość, a jednocześnie korzystać z pomocy nowego psa asystującego.

 

Prawo a Psy Asystujące


W Polsce obowiązują przepisy, które gwarantują osobom z psami asystującymi prawo wstępu do miejsc publicznych, takich jak urzędy, sklepy, restauracje czy środki transportu publicznego. Jednakże w praktyce zdarzają się sytuacje, w których osoby te spotykają się z dyskryminacją. Zdarza się, że np. osobie niewidomej nie pozwala się wejść do restauracji wraz z psem asystującym lub do wnętrza taksówki. Wszystko więc (jak to często bywa) sprowadza się do kultury osobistej personelu, kierowców itd. oraz do braku powszechnej wiedzy na temat roli, jaką w rehabilitacji i życiu osób z niepełnosprawnościami pełnią asystujące im czworonogi. Brakuje też wiedzy na temat przepisów prawnych zawartych choćby w ustawie z dnia 27 sierpnia 1997 r. o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych (Dz. U. z 2024 r. poz. 44).

Artykuł 20a tejże ustawy gwarantuje osobie z niepełnosprawnością wraz z psem asystującym prawo wstępu do obiektów użyteczności publicznej, a w szczególności do:


  • budynków i ich otoczenia przeznaczonych na potrzeby administracji publicznej, wymiaru sprawiedliwości, kultury, oświaty, szkolnictwa wyższego, nauki, opieki zdrowotnej, opieki społecznej i socjalnej, obsługi bankowej, handlu, gastronomii, usług, turystyki, sportu, obsługi pasażerów w transporcie kolejowym, drogowym, lotniczym, morskim lub wodnym śródlądowym, świadczenia usług pocztowych lub telekomunikacyjnych oraz innych ogólnodostępnych budynków przeznaczonych do wykonywania podobnych funkcji, w tym także budynków biurowych i socjalnych;
  • do parków narodowych i rezerwatów przyrody;
  • na plaże i kąpieliska.



Prawo to obowiązuje również we wszystkich środkach transportu publicznego. Warto jednak podkreślić, że pies asystujący powinien być przy tym odpowiednio oznakowany i musi posiadać stosowny certyfikat, który potwierdza jego status. Tzn. właściciel psa musi taki certyfikat posiadać i okazać go w razie konieczności.

Przepisy Ustawy o rehabilitacji nie zwalniają też osoby z niepełnosprawnością, która korzysta z pomocy psa, od odpowiedzialności za ewentualne, wyrządzone przez niego szkody. Mówi o tym art. 20a ust. 3. Oczywiście osoba niewidoma poruszająca się z psem przewodnikiem nie musi sprzątać pozostawionych przez niego odchodów. Tak przynajmniej jest w dużych polskich miastach, gdzie regulują to uchwały samorządowe. Trudno oczekiwać, by osoba niewidoma obmacywała chodnik czy trawnik w poszukiwaniu pozostawionej przez swojego czworonożnego asystenta pamiątki. Warto jednak upewnić się, jak kwestia ta wygląda w konkretnej miejscowości, w której mieszkamy lub przebywamy tymczasowo, by nie narazić się na ewentualne nieprzyjemności lub mandat.

 

Wy nie wiecie, a ja wiem...


Jak pokazują oficjalne dane organizacji Assistance Dogs International, w 2021 na terenie całej Europy zarejestrowanych było 11106 psów asystujących. Tymczasem w Polsce było ich wówczas zaledwie ok. 150 i mowa tu jedynie o psach przewodnikach osób niewidomych. Nie ma danych dotyczących czworonożnych asystentów wspierających w naszym kraju osoby z innymi formami niepełnosprawności.

A jednak nawet w przypadku tych zaledwie 150 psich pracowników zdarzają się nagminnie przypadki niewłaściwego zachowania. Chodzi o to, że pies towarzyszący osobie z niepełnosprawnością nie może być traktowany jak czworonożny pupil, a właśnie jako asystent, który właśnie wykonuje niezwykle odpowiedzialne zadanie. Zaczepianie takiego psa, mówienie do niego, próby pogłaskania powodują, że asystent rozprasza się, zaczyna popełniać błędy, a co za tym idzie – naraża osobę, której udziela pomocy, na potencjalne niebezpieczeństwo.

Dotyczy to również właścicieli psów, którzy dopuszczają, by ich pupile podbiegały do psów asystujących, obszczekiwały je, próbowały atakować lub dominować. Pamiętajmy, że sytuacje takie dekoncentrują zarówno psa, jak i np. osobę niewidomą, która porusza się przy jego pomocy. Poza tym psy asystujące dobierane są do tej pracy m.in. ze względu na łagodny charakter. Nie mają dominującej natury, a zatem nie będą bronić się przed napastnikiem.

Wyobraźmy sobie więc sytuację, kiedy to pies przewodnik osoby niewidomej zostanie napadnięty przez innego psa, który biega sobie samopas po ulicy i to bez kagańca. Zasada jest taka, by osoba niewidoma nie próbowała nawet bronić swojego asystenta, a w zasadzie towarzysza, przyjaciela. Musi więc stać obok i słuchać, jak pies, który był dla niej wsparciem i to często od lat, jest po prostu zagryzany. A potem musi jeszcze wrócić jakoś do domu...

Myślcie więc o tym zawsze, niefrasobliwi właściciele. Myślcie też o tym wszyscy ci, którzy tak lubicie głaskać i komplementować cudze pieski. Jeżeli nie potraficie się powstrzymać, jeżeli to Wasz bezwarunkowy odruch nawet w kontakcie z psem, który właśnie wykonuje niezwykle odpowiedzialną pracę, to może po prostu zaopiekujcie się sami jakimś czworonogiem. Schroniska są ich pełne!

I jeszcze nieco złośliwe postscriptum, ale jakoś nie mogę się powstrzymać. W Chinach rozwijany jest obecnie program, w ramach którego powstają roboty – przewodnicy osób niewidomych. Roboty te poruszają się na trzech nogach i nie wyglądają jak żywe pluszaczki. Miejmy nadzieję, że przynajmniej one nie będą narażone na bezmyślne zachowania i będą mogły spokojnie i skutecznie wykonywać swoją pracę.

Tymczasem wszystkim psiakom, a szczególnie psom pracującym, towarzyszącym, asystującym, serwisowym, medycznym i psom przewodnikom życzę z okazji dzisiejszego święta, by ich prawa i ich praca zawsze i wszędzie były szanowane!

 

Autor: Juliusz Koczaski, Redaktor WERBEO