Kariera

Praca zdalna staje się elementem konkurencyjnej gry o pracownika

15 wrzesień 2021

Pracodawcy mają duży problem z powrotem pracowników do biur. Ci pokochali swobodę, jaką daje praca zdalna i nie chcą z niej rezygnować. Nawet za cenę zmiany miejsca pracy. Są firmy, w których jednego dnia wypowiedzenie składa po kilkanaście osób. Pracodawcy, by zatrzymać pracowników zaczęli, za radą prawników, określać zasady wykonywania pracy zdalnej w regulaminach pracy.

źródło: fot. Pixabay

Z sygnałów, jakie docierają do redakcji Prawo.pl wynika, że w wielu firmach doszło do patowej sytuacji: pracodawcy chcą powrotu pracowników do biur, a ci kierowani lękiem o własne zdrowie lub przywiązaniem do nowego modelu pracy, odmawiają powrotu i chcą dalej pracować zdalnie. Doszło do tego, że praca zdalna stała się benefitem i elementem gry konkurencyjnej firm.  

Koniec więzi, koniec pracy

To, że pracodawcy mają duży problem z pracownikami, którzy nie chcą wracać do biur potwierdza dr Iwona Jaroszewska-Ignatowska, radca prawny, partner w kancelarii Raczkowski. – Nie sądziliśmy, że będzie tak duży opór pracowników przed powrotem do biur i z drugiej strony – tak duże oczekiwanie pracodawców na powrót pracowników. Ma to związek z obserwowanym spadkiem  efektywności pracowników i koniecznością podjęcia decyzji co do powierzchni wynajmowanych biur w przyszłym roku. Zbliża się przecież koniec roku i przedsiębiorcy muszą wiedzieć, czy i jakie zmiany w wynajmowanych powierzchniach biurowych przewidzieć od 1 stycznia – mówi.

Według niej, niebagatelne znaczenie ma też zaobserwowane wakacyjne rozluźnienie związane m.in. z możliwością wykonywania pracy z różnych miejsc, niekoniecznie tak samo pilnie, jak przed wakacjami. Przyznaje, że na rynku pracy obserwowany jest obecnie bardzo duży ruch pracowników. Jednego dnia firmy tracą nawet po 15-17 pracowników. - Utracone więzi z firmą – z budynkiem i miejscem pracy, które przy pracy zdalnej po prostu przestało mieć znaczenie, oraz utracone więzi z ludźmi – kolegami i koleżankami, z którymi kiedyś chodziło się na kawę czy obiad, rozmawiało w przerwach – to wszystko spowodowało, że pracownicy podejmują decyzję o zmianie pracodawcy kierując się wyłącznie wynagrodzeniem, czasem pracy i elastycznością miejsca pracy. W branży IT normą stało się oczekiwanie pełnego etatu w całkowitej pracy zdalnej – zaznacza dr Iwona Jaroszewska-Ignatowska.

Jak zatrzymać pracownika?

Jak twierdzi dr Jaroszewska-Ignatowska, w tej chwili praca zdalna stała się koniecznym wręcz benefitem w wielu przedsiębiorstwach, decydującym o utrzymaniu obecnych pracowników i przyjęciu najlepszych kandydatów z rynku. Jest przedmiotem gry konkurencyjnej firm na rynku pracy o dobrego pracownika. - Firmy tworzą wewnętrzne regulaminy jej wykonywania, przewidując np. 3 dni pracy w biurze i 2 dni pracy zdalnej, podkreślając przy rekrutacjach nowych pracowników gwarantowaną stałą, a nie tylko podczas epidemii, możliwość pracy zdalnej. Wszystko po to, aby chronić się przed utratą pracowników – podkreśla. I dodaje: - Brak przepisów, które w Kodeksie pracy na stałe uregulowałyby kwestie wykonywania pracy zdalnej to duży mankament.

Zdaniem Roberta Lisickiego, dyrektora Departamentu Pracy Konfederacji Lewiatan, obecnie organizacja pracy zdalnej obejmuje dwa aspekty: kwestie prawne czyli polecenia pracodawcy, na mocy przepisów ustawy antycovidowej, home office czy telepracy oraz obszar zarządzania personelem wiążącym się z kształtowaniem kultury organizacji, employer brandingiem itd.

  - Faktycznie docierają do nas sygnały, że w firmach, w których ogłoszono zwiększenie wymiaru pracy w  biurze, pojawiły się negatywne komentarze ze strony pracowników, szczególnie jeżeli działo się to w okresie wakacji. Pracodawcy wszędzie tam, gdzie jest to możliwe, starają się być elastyczni i wprowadzają pracę hybrydową. Nie rezygnują jednak z powrotu do biur, by integrować zespoły, zwiększać motywację pracowników, efektywność pracy – mówi Robert Lisicki. Jak podkreśla, istotne jest to także z uwagi na wprowadzanie do zespołów nowych pracowników (z ang. onboarding).

  – Pracownicy przyzwyczaili się do pewnego zakresu swobody i niechętnie z niej rezygnują. Dlatego powrót do biur, rezygnacja z pracy zdalnej wykonywanej całkowicie poza biurem wiąże się z dodatkowym wysiłkiem po stornie działów HR. Opracowywane są wewnętrzne regulacje, wytyczne, bada się oczekiwania i nastawienie pracowników, wyjaśnia się podejmowane decyzję, dostosowuje się przestrzeń biurową  do nowej organizacji pracy – mówi dyr. Lisicki. Przyznaje, że wciąż wiele sporów budzi ponoszenie kosztów pracy zdalnej przez pracodawców. – Praca zdalna budzi wiele emocji w zakładach pracy, w których nie wszyscy pracownicy mogą pracować zdalnie. Dochodzą do nas sygnały, że część załogi uważa „zwrot kosztów” za niesprawiedliwy dodatek do pensji dla pracowników, którzy nie dość że są bezpieczni poza zakładem pracy zakład pracy, to jeszcze mieliby dostawać z tego tytułu dodatkowe pieniądze – podkreśla dyrektor Departamentu Pracy Konfederacji Lewiatan....


czytaj więcej: www.prawo.pl


autor: Grażyna J. Leśniak

źródło: www.prawo.pl