Kariera

Muszą tłumaczyć się rodzinie, ale i tak lubią swoją pracę

25 listopad 2021

Termin public relations (PR) ulega zniekształceniom i często kojarzony jest z nieetycznymi i niegodnymi praktykami komunikacyjnymi, takimi jak dezinformacja, manipulacja, propaganda czy wręcz oszustwo i kłamstwo, które są całkowitym zaprzeczeniem etosu zawodu PR-owca. Blisko 84 proc. osób musiało tłumaczyć się bliskim z bycia PR-owcem i wyjaśniać, na czym tak naprawdę polega ich praca. Mimo to specjaliści z tego sektora lubią swoją profesję i polecają ją osobom rozpoczynającym karierę zawodową.

źródło: fot. pixabay

    - Aż 65 proc. ankietowanych bardzo często lub często spotyka się z wykorzystywaniem terminu public relations do nazywania nieetycznych i niegodnych praktyk komunikacyjnych.

    - Wielu badanych (33,7 proc.) przyznało jednak, że na co dzień krzywdzące komentarze pod adresem branży puszcza mimo uszu, a spośród tych, którzy podejmują w takich sytuacjach działanie, aż 74,2 proc. potwierdziło, że ich reakcja ogranicza się do dyskusji z kolegami i koleżankami z pracy lub do umieszczania komentarzy na portalach społecznościowych.

    - Jednak aż 85 proc. PR-owców nigdy nie wstydziło się przyznać, czym się zajmuje. A 81 proc. poleciłoby pracę w branży osobom rozpoczynającym karierę zawodową.


Związek Firm Public Relations wspólnie z Instytutem Monitorowania Mediów, firmą analityczno-badawczą Zymetria, a także przedstawicielami agencji członkowskich ZFPR przygotował raport „PR to nie propaganda”.

Nadużywany termin

Autorzy badania zapytali przedstawicieli branży o nadużywanie określenia PR oraz o sposoby radzenia sobie z tym zjawiskiem. Aż 65 proc. ankietowanych bardzo często lub często spotyka się z wykorzystywaniem terminu public relations do nazywania nieetycznych i niegodnych praktyk komunikacyjnych, takich jak manipulacja, dezinformacja, propaganda, oszustwo czy kłamstwo.

Nieco ponad połowa uczestników badania usłyszała taką opinię na temat swojego zawodu z ust najbliższych sobie osób. Blisko 84 proc. osób musiało tłumaczyć się bliskim z bycia PR-owcem i wyjaśniać, na czym tak naprawdę polega ich praca.

  - Choć moi najbliżsi znajomi i rodzina wiedzą już, że PR to komunikacja firm i marek, wciąż zdarza mi się słyszeć od dalszych znajomych pytania o to, co to tak naprawdę oznacza, z wyczuwalnym podejrzeniem, że chodzi o działania na granicy prawa, rodzaj inżynierii społecznej czy spin doctoring. Termin „czarny PR” jest na tyle popularny, że nawet gdy rozwiewam ich złudzenia, czuję, że czasem są nie do końca przekonani. Dlatego częściej wykorzystuję określenie, które, jak mi się wydaje, dobrze wyjaśnia, na czym polega moja praca, tj. komunikacja. Opisuję, w jaki sposób i poprzez jakie narzędzia firmy i marki mogą komunikować się ze swoimi odbiorcami, jakie mogą być grupy odbiorców i czym komunikacja różni się od marketingu czy reklamy - mówi Urszula Frąckiewicz-El Ghaouati, account manager w agencji Grayling Poland....


czytaj więcej: www.pulshr.pl


autor: jk

źródło: www.pulshr.pl