Spokojnie i z głową
Do każdego planowania należy podejść na spokojnie i z głową. Na pewno nie ma sensu wyznaczać sobie celów na najbliższy rok, siedząc w pracy, czy w markecie podczas zakupów. Dobry i długotrwały plan musi być przede wszystkim przemyślany, a do tego potrzebne są cisza i spokój. Zanim będzie można dopuścić do głosu marzenia, warto podsumować minione 12 miesięcy i zastanowić się co się udało, a co trzeba, niestety, zapisać po stronie porażek. Z tych ostatnich koniecznie należy wyciągnąć wnioski. Jeśli z perspektywy czasu widać, że akurat to postanowienie się zdezaktualizowało, to nie ma sensu go ponownie wpisywać. Tak samo można „odpuścić” rzeczy, do których nie jest się wewnętrznie przekonanym. Robiąc coś na siłę, albo dlatego, że akurat coś jest modne, np. bieganie, można założyć, że nic z tego nie wyjdzie. Podstawą sukcesu w robieniu planów jest szczerość wobec… samego siebie. Jeśli nie jest się otwartym względem siebie, to wszystkie plany od razu można wyrzucić do kosza.
Nie ilość, lecz jakość
Nie ma sensu robić listy z kilkunastoma lub co gorsza, z kilkudziesięcioma postanowieniami noworocznymi, dotyczącymi pracy zawodowej. Lepiej wybrać kilka, by móc się na nich w pełni skupić. Przy większej ilości postanowień istnieje spore ryzyko, że na górnolotnych deklaracjach się skończy.
Warto też duży cel „rozbić” na kilka kroków. Skoro chcesz zdobyć awans, to nie zapisujemy „chcę awansować” tylko należy pomyśleć, jakie konkretne kroki zapewnią uzyskanie wyższego stanowiska? Może to być większa aktywność w pracy albo studia podyplomowe. Jednocześnie nie można zapomnieć o realizowaniu obecnych zdań.
Na greckie kalendy, czyli czas jest ważny
Kluczem do sukcesu jest precyzyjne opisanie sposobu, w jaki będą wcielane w życie noworoczne postanowienia w pracy. Oczywiste jest, że nie można używać dat dziennych, bo nikt nie przewidzi, że 17 marca dostanie się awans. Chodzi o to, by z grubsza wyznaczyć ramy czasowe. Aby ten przysłowiowy „awans” nie odkładać na greckie kalendy, czyli na bliżej niesprecyzowaną przyszłość.
Do pomocy – SMART
Wyznaczając cele, warto pamiętać o modelu SMART. SMART to akronim powstały od nazw pięciu czynników w języku angielskim, określających sposób formułowania celów:
Skonkretyzowany (ang. Specific) - cel, do osiągnięcia musi być jasny i konkretny.
Mierzalny (ang. Measurable) - tak sformułowany, by można było liczbowo wyrazić stopień realizacji celu, lub przynajmniej umożliwić jednoznaczną „sprawdzalność” jego realizacji.
Osiągalny (ang. Achievable) - nie ma sensu stawiać zbyt ambitnych celów. Pracując na niższych stanowiskach, nie od razu zostaniesz kierownikiem lub dyrektorem. Zamierzenie, które jest planowane, musi być osiągalne w ciągu najbliższego roku. Zapisanie zbyt dalekosiężnych celów, podkopuje motywację. Ten etap może być zwizualizowany jako schody: bez pokonania kolejnych stopni, nie da się wejść na górę.
Istotny (ang. Relevant) - z drugiej strony cel powinien być ważnym i wartościowym krokiem naprzód.
Określony w czasie (ang. Time-bound) - cel powinien być dokładnie określony w czasie. Nie powinno się używać określeń „kiedyś”, wkrótce” itp. Najlepiej wyznaczać konkretny czas np. pół roku, rok.
Bez wątpienia zapisanie postanowień okazuje się najłatwiejszą częścią zadania. Nie ma co się łudzić, że ich realizacja wymaga determinacji, systematyczności i samozaparcia. Spełnianie marzeń zawsze łączy się z wysiłkiem. Jednak, gdy się spełnią nagrodą, jest radość i satysfakcja. Zatem do dzieła! Powodzenia!
Autor: Monika Łysek, Redaktor WERBEO