Kariera

Znaleźli pracę dzięki Werbeo - historia Dominika

28 czerwiec 2024

“Witam. Mam na imię Dominik. Jestem 32-latkiem z Poznania, który ma bardzo szerokie zainteresowania. Uwielbiam historię – zwłaszcza starożytny Egipt oraz okres II wojny światowej, medycynę, a w szczególności ratownictwo medyczne – (sam je studiowałem) oraz informatykę, w której jestem technikiem. Majsterkuję, sklejam modele – zwłaszcza pojazdów wojskowych. Raz z przyjaciółmi udało mi się dostać do Mistrzostw Polski w grę internetową Counter Strike 2. Moją pasją jest również czytanie kryminałów i słuchanie muzyki – bez tych dwóch rzeczy świat mógłby dla mnie nie istnieć – dzień bez książki i muzyki jest dla mnie dniem straconym.



Aktualnie pracuję w zawodzie, jako analityk informatyczny i jestem z tego względu bardzo szczęśliwy. Życie jednak nie oszczędziło mnie i niedawno straciłem kogoś, dzięki któremu moje życie było lepsze – moją żonę. Niestety musieliśmy się rozwieść, ponieważ wolała żyć inaczej, a ja byłem przeszkodą. Jednak moja mama, jak i przyjaciele nie pozwolili mi zapaść się zupełnie w odmęty depresji, w którą popadłem i wspierają mnie na całej linii. Bardzo im za to dziękuję! Niestety to nie wszystko czym skarał mnie los. Jestem człowiekiem z niepełnosprawnością – w 2014 roku w czasie wypadku złamałem kręgosłup, przez co do końca życia miałem jeździć na wózku. Było tak przez 2 lata, po czym powiedziałem sobie, że nie mogę się poddać i muszę stawić życiu czoła. I powoli, dzięki ciężkiej rehabilitacji, którą przechodzę aż do dziś i będę przechodzić do jego końca, stanąłem na moich nogach i w 2017 roku zrobiłem swój pierwszy krok o kulach - po tym, jak powiedziano mi po wypadku, że nigdy to się nie stanie. Do tego wszystkiego przez połamany kręgosłup i naruszenie rdzenia kręgowego nabawiłem się padaczki lekoopornej o bardzo ciężkim przebiegu.
Jednak nie poddaje się i robię wszystko, żeby iść przez życie z podniesioną głową. 

Moją życiową sentencją są słowa Seneki- Vivere militare est, czyli nic innego, jak: życie jest walką. Niestety moja niepełnosprawność nie wpłynęła tylko na moją fizyczność, ale również przez nią zamknęła się dla mnie moja ścieżka zawodowa, którą wybrałem i chciałem do końca życia się nią zajmować. Jednak wypadek, który miałem na ostatnim roku studiów tuż przed obroną i egzaminem na ratownika medycznego niestety uniemożliwił mi to. Nigdy nie będę mógł stanąć w czerwonym stroju w karetce lub na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym. Jednak to popchnęło mnie do tego, aby skończyć technikum policealne z informatyki. I zakończyłem je z wyróżnieniem, zdając bez problemu egzamin na technika informatyka, dzięki czemu teraz pracuję. 

To jest dla mnie największe osiągnięcie zawodowe – móc pracować w zawodzie i to tak, jak jest to dla mnie najwygodniejsze, ponieważ pracuje zdalnie z domu. Dla każdego, kto musi podjąć decyzję o przekwalifikowaniu się przez niepełnosprawność, mam jedną radę – nie wahaj się ani dnia – pamiętaj, że jest to Twoja przyszłość i Ty ją piszesz, nie ktoś inny. A wiem co mówię, jak wcześniej wspominałem, praca w zawodzie, którego się wyuczyłem, jest dla mnie wszystkim. Zwłaszcza, że długo poszukiwałem pracy, ponieważ pracodawcy w 90 % kiedy dowiadują się, z jakiej racji mam niepełnosprawność, mówią w czasie rozmowy kwalifikacyjnej – dziękuję, odezwiemy się do pana. Na tym prawie zawsze kończyły się wszystkie moje starania... Zazwyczaj pomimo tego, że miałem lepsze kwalifikacje od niektórych z wybranych i zatrudnionych osób, bywałem skreślony z góry przez choroby.

Moim zdaniem, pracodawcy nie powinni brać nas, osoby z niepełnosprawnością, poza nawias, a stawiać nas na równi z osobami, które są w pełni sprawne. Właśnie dzięki OBPON-owi oraz WERBEO zmieniłem zdanie o tych, którzy chcą cię zatrudnić. Są oni najlepszym rozwiązaniem dla osób z niepełnosprawnością szukających pracy i nie mogących jej znaleźć. To dzięki niej jestem teraz tam, gdzie jestem i jestem szczęśliwy ze swojej pracy. I każdego dnia, gdy wstaję do pracy na mojej twarzy rysuje się uśmiech, że mogę do niej iść, a nie zdenerwowanie, że znów kolejny dzień w pracy, w której się męczę i nie widzę w niej sensu. Polecam wszystkim przekonać się samemu – mogę zaręczyć – nie będziecie zawiedzeni! A na koniec – pamiętaj! Nigdy się nie poddawaj, idź przez życie z podniesioną głową i ustawiaj sobie schody ze wszystkich kłód które życie rzuca ci pod nogi! Bądź uśmiechnięty i szczęśliwy – bo życie jakie by nie było jest piękne, i nie ma tego złego, co by w ostateczności na dobre nie wyszło ;)”