Kariera

Mit lazy girl job

27 maj 2024

Lazy girl jest kolejnym trendem dotyczącym światowego rynku pracy, który został wypromowany przez social media i dopiero wówczas stał się obiektem zainteresowania badaczy. W Polsce o podejście do pracy „leniwych dziewczyn” zapytali eksperci z Uniwersytetu SWPS.


Skąd się wzięły lazy girl job?


Żyjemy w czasach, w których nurty w życiu społecznym nie są wyznaczane przez autorytety lub przynajmniej przez publicystów mających jako taką wiedzę na temat, którym się zajmują. Obecnie wszelkie trendy, również te dotyczące pracy, wyznaczają social media. Od jakiegoś czasu dużo się mówi i pisze o „lazy girl job”. Na język polski można to tłumaczyć dwojako: „leniwa"/łatwa praca dla dziewczyny” albo „praca dla leniwej dziewczyny”. Skąd wypłynął ten nurt podejścia do pracy?

Przypuszcza się, że podłożem trendu jest brak zadowolenia z pracy wśród przedstawicieli generacji Z. To pokolenie jest najmniej usatysfakcjonowane ze wszystkich pokoleń obecnych na rynku pracy. Pokazują to zarówno światowe, jak i polskie badania. Młodzi ludzie mają poczucie, że skoro z rynkiem pracy jest coś nie tak i unieszczęśliwia ludzi, to trzeba go naprawić

Zjawisko to najpierw zaistniało na tik-toku, a dopiero potem bliżej zaczęli się mu przyglądać eksperci zajmujący się rynkiem pracy. Lazy girl są przedstawicielkami pokolenia Z, które z nowymi technologiami jest za pan brat. Nic więc dziwnego, że właśnie tik-tok stał się przekaźnikiem ich filozofii pracy. Dziewczynom, ale nie tylko im, chodzi o to, by praca nie determinowała ich życia i nie była celem samym w sobie. Ważne jest dla nich zachowanie równowagi pomiędzy życiem prywatnym a zawodowym. Tak to wygląda z  perspektywy tik-toka, gdzie przecież nie wszystko musi być zgodne z realiami. Wirtualne trendy nie są odzwierciedleniem prawdziwego życia, lecz raczej wybranymi i rozpropagowanymi przez tajemniczy algorytm modami, które promują konkretne postawy.

Portret polskich lazy girls


Jakie są prawdziwe przekonania polskich lazy gilrs, postanowili sprawdzić badacze z Uniwersytetu SWPS. Byli ciekawi, czy w pracy pokolenie Z faktycznie jest leniwe, pozbawione ambicji i chce mieć tylko święty spokój. Przeprowadzono ankiety wśród 2,5 tys. osób w wieku 18-25 lat, z czego aż 44 proc. z nich było w wieku 18-20 lat. Wyniki badania stały się podstawą raportu „Gen Z o sobie i otaczającym ich świecie. Jakie są polskie zetki?”.

Okazało się, że 94 proc. dla zetek bardzo ważne jest, aby pracodawca dbał o ich zdrowie psychiczne. Osoby z tego pokolenia szukają dla siebie takiej drogi zawodowej, która nie będzie ich narażać na nadmierny stres.
Co jeszcze jest istotne dla „leniwych” zetek? Oprócz troski o zdrowie psychiczne także pieniądze i atmosfera. Dla 78 proc. osób biorących udział w badaniach  zarobki są bodźcem do tego, by w ogóle pracować. Aż 94 proc. z nich podkreślało, że ogłoszenia o pracę powinny zawierać widełki proponowanego wynagrodzenia. Młodzi ludzie cenią sobie również atmosferę w pracy. Ten czynnik jako motywujący do pracy podało 64 proc. osób.
Jednocześnie chęć pracy wyłącznie u tych pracodawców, którzy podejmują przeciwdziałania związane ze zmianami klimatycznymi, zadeklarowało 34 proc. osób. To kolejne badanie, które pokazuje, że klimat nie jest dla młodych aż tak istotny, jak mogłoby się wydawać.

Korpo? Nie, dziękuję


Jakie jest wymarzone miejsce pracy młodych Polaków? W korporacji chciałoby pracować tylko 7 proc. z nich. Największa grupa młodych, czyli 42 proc., marzy o założeniu własnej firmy lub pracy na zleceniach, głównie jako freelancer - 23 proc. Z drugiej strony 63 proc. przedstawicieli pokolenia zet twierdzi, że stresuje ich niestabilność pracy. Potencjalny brak pracy jest za to powodem do stresu w 72 proc. przypadków.

A co jest priorytetem dla przedstawicieli pokolenia zet? Na pewno nie jest nią praca zawodowa, skoro tylko 18 proc. zetek zadeklarowało, że praca jest dla nich najważniejsza. Okazuje się, że dla 52 proc. młodych ludzi najważniejszy jest samorozwój. Na kontakty z przyjaciółmi stawia 48 proc. ankietowanych. Dla 45 proc. ankietowanych istotną rzeczą jest ich zdrowie.
Z badań Uniwersytetu SWPS wynika też, że 64 proc. młodych ludzi pracuje po to, aby się rozwijać, a dla 24 proc. głównym celem pracy jest zmiana społeczna.

Młodzi ludzie odchodzą od kultu pracy, który był i nadal zapewne jest w pokoleniu ich rodziców. Bardziej doceniają równowagę pomiędzy życiem prywatnym i zawodowym. Work-life balance jest dla nich priorytetem, z którego nie chcą rezygnować nawet za cenę większych zarobków. Filozofia życia, która powstała w wirtualnym świecie, dochodzi do głosu w tym jak najbardziej realnym, stając się symptomem kolejnej zmiany na rynku pracy.

Monika Łysek, Redaktor Werbeo