Home > Strefa wiedzy > Blog

05 listopad 2025

Spór o granice zwolnienia lekarskiego z powodu zaburzeń psychicznych

W przypadku zwolnień lekarskich z powodu zaburzeń psychicznych trudno jednoznacznie ocenić, gdzie kończy się rekonwalescencja, a zaczyna nadużycie prawa. Eksperci podkreślają, że szczególnie w przypadku zwolnień psychiatrycznych aktywność pacjenta może być elementem leczenia, ale wykonywanie pracy zarobkowej na L4 budzi wątpliwości i może skończyć się kontrolą ZUS.


Polacy na L4


W drugim kwartale 2025 roku Zakład Ubezpieczeń Społecznych skontrolował 110,2 tys. osób posiadających zaświadczenia o czasowej niezdolności do pracy. Od stycznia do czerwca liczba przeprowadzonych kontroli sięgnęła 227 tys. W wyniku postępowań ZUS wydał 7 tys. decyzji o wstrzymaniu dalszej wypłaty zasiłków chorobowych (w całym półroczu – 14,8 tys.), co pozwoliło na zablokowanie świadczeń o łącznej wartości 10,7 mln zł (22,2 mln zł w okresie I–VI).

Dodatkowo, w drugim kwartale 2025 r. obniżono wypłaty zasiłków o 62,4 mln zł, obejmując tym 30 tys. osób. W skali półrocza oszczędności z tego tytułu wyniosły 128,3 mln zł i dotyczyły 63,9 tys. osób. Łącznie – poprzez wstrzymanie i obniżenie świadczeń – ZUS zaoszczędził 73 mln zł w drugim kwartale i 150,5 mln zł w całym pierwszym półroczu 2025 r.

Ogólnie rośnie też liczba zwolnień lekarskich wystawianych z powodu zaburzeń psychicznych. W ubiegłym roku 12,6% wystawionych zwolnień lekarskich, czyli popularnych L4, wystawiono właśnie z tej przyczyny. Natomiast do tej pory w tym roku z powodu zaburzeń natury psychicznej wystawiono już 13,8 proc. zwolnień lekarskich na ogółem19,5 mln dni. 

Influencer na L4


Ostatnio szerokim echem odbiła się sprawa influencerki, która straciła pracę tuż po zakończeniu zwolnienia lekarskiego. O swoim doświadczeniu opowiedziała w mediach społecznościowych, wywołując falę komentarzy i dyskusję o zasadności korzystania z L4.

Kobieta przez blisko pół roku była nieobecna w pracy, korzystając ze zwolnienia wystawionego z powodu problemów zdrowotnych. W tym samym czasie intensywnie rozwijała jednak karierę w mediach społecznościowych. Zwolnienie chorobowe wykorzystywała na współpracę z markami, tworzenie treści i budowanie swojej rozpoznawalności.

Dla części internautów jej działalność mogła stanowić formę terapii i sposobu na wyjście z kryzysu. Inni zwracali jednak uwagę, że skoro nie była zdolna do wykonywania swojej dotychczasowej pracy, to prowadzenie aktywnej działalności zarobkowej – wymagającej dużego zaangażowania i wiążącej się ze stresem – budzi poważne wątpliwości.  Inni podkreślali jednak, że publikowanie treści mogło być dla niej formą terapii i sposobem na wyjście z kryzysu.

W efekcie wiele osób zaczęło otwarcie apelować o kontrolę ze strony Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. 

ZUS w akcji


Jak wiadomo, ZUS podczas kontroli bada, czy nie dochodzi do nadużyć, których koszty w praktyce ponoszą wszyscy płatnicy składek. Osoba, która nie zgadza się z wynikiem takiej kontroli, może odwołać się do sądu.

Głośna historia influencerki, która po półrocznym zwolnieniu lekarskim straciła pracę, stała się przyczynkiem do dyskusji na temat niewłaściwego wykorzystywania zwolnień lekarskich, wystawianych przez psychiatrę. Specjalista ten wystawia L4 z powodu depresji, wypalenia zawodowego, czy zaburzeń lękowych. Tu granica między działaniami wspierającymi rekonwalescencję a potencjalnym nadużyciem bywa trudna do uchwycenia. Jak zwracają uwagę eksperci, błędne jest przekonanie niektórych pracodawców, że osoba chora na depresję powinna całkowicie unikać aktywności, czy przebywać wyłącznie w domu. W takich przypadkach zalecenia mogą być zupełnie inne, gdyż oderwanie się od codzienności, wyjazd czy rozwijanie pasji może wspierać proces zdrowienia.
Również przepisy prawa wydają się być po stronie pacjenta. W myśl art. 55 ust. 3 pkt 7 ustawy o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa, zwolnienie lekarskie zawiera wskazanie: „chory powinien leżeć” albo „chory może chodzić”. Nawet w pierwszym przypadku pacjent ma prawo wyjść z domu, np. po leki czy na wizytę lekarską. Z kolei przy drugim wskazaniu nie ma formalnych ograniczeń w opuszczaniu domu, z wyjątkiem zakazu pracy zarobkowej i działań, które mogłyby zaszkodzić zdrowiu.

Znawcy tematu podkreślają, że w przypadku zwolnień psychiatrycznych celem jest poprawa kondycji psychicznej chorego. Dlatego aktywności takie jak wyjazd czy udział w zajęciach wspierających samopoczucie mogą być nie tylko dozwolone, ale wręcz wskazane.

Aby uniknąć kłopotów w razie kontroli ZUS najlepiej jest, mimo że przepisy tego nie wymagają, uzyskać od lekarza zaświadczenie o braku przeciwwskazań do podróży, najlepiej z zaleceniem, że wyjazd jest wskazany. To może pomóc w razie ewentualnych wątpliwości ZUS lub pracodawcy.

Dyskusje wokół aktywności podczas L4 pokazuje, jak złożony jest to temat i jak łatwo o uproszczenia. Z jednej strony ZUS stoi na straży systemu i kontroluje, czy zwolnienia nie są wykorzystywane w sposób nieuczciwy. Z drugiej – w przypadku chorób psychicznych trudno wyznaczyć sztywną granicę między terapią a obowiązkami zawodowymi. 

Autor: Monika Łysek, Redaktor Werbeo