- W ostatnich miesiącach pandemia wymusiła na firmach poszukiwanie nowych rozwiązań dla płynności kadr. Contracting to metoda pozwalająca uniknąć problemów mogących wyniknąć z przejściowego zastoju w firmie. Takie momenty kryzysowe mogą skutkować redukcją etatów. Forma ta daje możliwość wykorzystania potencjału dobrych pracowników, bez konieczności zwalniania ich. Pracodawcy mieli okazję przekonać się, że to rozwiązanie doskonale sprawdza się w sektorze IT i obecnie testują je w sektorze SSC - zauważa Izabela Wądołowska, konsultantka Antal SSC/BPO.
Jak wskazują eksperci Antala, contracting w SSC umożliwia wybór jednej z wielu ofert pracy i zdobycie doświadczeń w bardzo różnych organizacjach. Dodatkowo wynagrodzenie pracownika zatrudnionego w ramach konkretnych projektów jest często wyższe o kilkanaście procent.
- Kandydaci, którzy współpracują z nami w ramach outsourcingu wskazują, że największy plus to duży wybór ofert pracy i możliwość dotarcia do większej liczby zainteresowanych firm. Rzeczywiście wiemy, kiedy pracownik będzie ponownie dostępny na rynku pracy, a dzięki temu w odpowiednim czasie możemy przedstawić mu dostępne stanowiska i zapewnić ciągłość zatrudnienia - podkreśla Izabela Wądołowska.
Natomiast, wyzwaniem dla firm, które decydują się na contracting może być mniejsze przywiązanie pracownika do firmy. Dlatego ważne jest zadbanie o to, żeby czuł się jak każdy inny - nowo zatrudniony pracownik. Onboarding i pierwsze miesiące pracy będą dla takiej osoby rozstrzygające.
- Zaplanować trzeba również zarządzanie takim pracownikiem. Efekty bieżącej pracy raportuje on do przełożonego, a z kolei urlopy i zwolnienia lekarskie musi zgłosić do agencji. Ważna jest jasna komunikacja, ponieważ szczególnie początkowo może to rodzić niejasności - ostrzega Wądołowska.