Niepełnosprawni

Społeczny aspekt ESG: zatrudnianie osób z niepełnosprawnościami

07 luty 2024

Środowisko, społeczeństwo, ład korporacyjny. Po angielsku: environment, society, (corporate) governance – ESG. Te trzy literki, niczym marksowskie widmo, krążą nad Europą. Jeszcze kilka lat temu przejmować musiały się nimi jedynie największe spółki giełdowe. Od tego roku obowiązek raportowania czynników ESG obejmuje nieco mniejsze podmioty (zatrudniające powyżej 250 pracowników). Za dwa lata natomiast nawet małe i średnie przedsiębiorstwa funkcjonujące na rynku regulowanym, czyli takie, w których pracuje minimum 10 osób, będą musiały zdawać publicznie sprawę ze swoich działań na rzecz dbałości o środowisko, ludzi i panujących w firmie stosunków. Nam, pracownikom Werbeo (i całej Grupy OBPON) bliskie są zwłaszcza aspekty związane z tworzeniem różnorodnych i włączających środowisk pracy. Dlatego, jeśli chodzi o ESG, szczególnie interesująca z naszego punktu widzenia jest literka „S”.


Społeczne oddziaływania firmy

Krótko mówiąc, chodzi o to, w jaki sposób działalność firmy wpływa na ludzi: nie tylko na pracowników, lecz również społeczność lokalną. Oto kilka przykładów takich działań.

Powiedzmy, że firma zorganizuje w jednym z pomieszczeń klubik dziecięcy lub świetlicę dla dzieci swoich pracowników. Może w ten sposób przyciągnąć do siebie lub zatrzymać w swoich szeregach specjalistów, którym w innych warunkach trudno byłoby pogodzić role pracownika i rodzica. Niedawno inicjatywa taka powstała w polskim sejmie, spotykając się z ogromnym aplauzem i to nie tylko ze strony posiadających dzieci parlamentarzystów.

Na pewno zainteresowaniem lokalnej społeczności cieszyć się będą organizowane przez firmę pikniki, festyny czy wydarzenia kulturalne. Nie dość, że jest to efektywna forma reklamy, to jeszcze można w ten sposób pokazać „ludzką twarz przedsiębiorstwa”. Przykładem budowania więzi z okolicznymi mieszkańcami będzie też prowadzona wspólnie z nimi akcja sprzątania świata.

Jednak opinię, jaką firma posiada w społeczeństwie, budują także jej pracownicy. Przede wszystkim warto więc ich słuchać i kierować się ich sugestiami. Jeżeli czują się dyskryminowani, niedoceniani, nieopłacani wystarczająco lub przepracowani czy poddani presji psychicznej – wieści o tym w mig zaczną krążyć czy to w społeczności lokalnej, czy to w internecie.

Pracownicy muszą czuć, że pracodawca traktuje ich równo i uczciwie. To szczególnie ważne w czasach, gdy tak bardzo (i słusznie) potępia się wszelkie formy dyskryminacji: czy to ze względu na płeć, orientację seksualną czy pochodzenie bądź jakiekolwiek inne różnice. Klientów, kontrahentów i inwestorów nie interesują prywatne poglądy właściciela firmy na gender lub obcokrajowców. Firmy dyskryminujące pracowników wolą  omijać szerokim łukiem.

Wizerunek dobrego, solidnego pracodawcy, a także przedsiębiorstwa, które prowadzi aktywne działania prospołeczne, może ogromnie przyczynić się do poprawy wyników finansowych. Po pierwsze firma taka przyciąga do siebie utalentowanych ludzi. Po drugie – jej produktami i usługami zaczyna interesować się szersze grono klientów. Po trzecie natomiast – o wiele łatwiej pozyskiwać jest wówczas inwestorów oraz inne źródła finansowania.



Równa firma nie wyklucza

Kilka lat temu magazyn Forbes Woman zainicjował akcję „Kodeks dobrych praktyk – Równa firma”. Był to zbiór zasad, dzięki którym firmy mogły skutecznie poprawić swoją politykę kadrową w aspekcie równego traktowania płci. Przedsiębiorstwa, które wzięły udział w akcji, mogły poszczycić się tym, że tak samo traktują kobiety i mężczyzn pod względem dostępu do pracy i płacy. Kobiety i mężczyźni mieli równy udział w ich kadrach zarządzających, otrzymywali też takie samo wynagrodzenie za pracę na tożsamych stanowiskach. Stosowanie „Kodeksu dobrych praktyk” jest jak najbardziej działaniem prospołecznym, które wspiera różnorodność w miejscu pracy. 

Tak samo można postrzegać zatrudnianie w firmie osób z niepełnosprawnościami.

Tworzenie bardziej różnorodnych i inkluzywnych środowisk pracy przynieść może zarówno społeczne, jak i czysto biznesowe korzyści. W zasadzie jedne przekładają się na drugie, co wyraźnie pokazały przykłady prospołecznych działań firmy. Zatrudnianie osób z niepełnosprawnościami promuje równość szans i integrację społeczną. Pomaga to budować wizerunek firmy jako odpowiedzialnego pracodawcy, a więc zwiększa zaufanie ze strony społeczności lokalnej i klientów.

Firmy, które angażują się w praktyki włączające osoby z niepełnosprawnościami, mogą być postrzegane jako odpowiedzialne społecznie i zorientowane na długoterminowe cele. Stają się zatem atrakcyjniejsze z punktu widzenia inwestorów, ale również innych przedsiębiorców raportujących realizację strategii ESG w swoim łańcuchu dostaw.

Zatrudnienie osoby z niepełnosprawnością może być pozytywnym impulsem w pracy każdego zespołu. Pracownik taki ma często nieco inną perspektywę, potrzeby i doświadczenia. Wnosząc je do projektu, zwiększa szanse na stworzenie produktu czy usługi, które odpowiadać będą szerszej grupie odbiorców. Wiedzą o tym doskonale zwolennicy tzw. projektowania uniwersalnego.

Osoby z niepełnosprawnościami potrafią też być niezwykle kreatywne. Zresztą muszą takie być, chcąc żyć normalnie mimo ograniczeń. Odpowiednie wykorzystanie tej kreatywności w procesie zarządzania może znacznie poprawić osiągane wyniki.



Wykluczeni: specjaliści o pracy osób z niepełnosprawnościami 

O tym, jak zatrudnianie osób z niepełnosprawnościami wpisuje się w strategie ESG, rozmawiali kilka dni temu uczestnicy debaty „Wykluczeni – jak zlikwidować nierówności?”, zorganizowanej w ramach III Kongresu ESG. Wzięli w niej udział znakomici goście: wiceminister Łukasz Krasoń (Pełnomocnik Rządu ds. Osób Niepełnosprawnych), Saba-Gabrielle Moussa z firmy UK ButterfLies LTD, Beata Dziekanowska z Ferrero, Anna Wardecka (Dyrektor Zarządzająca ds. HR w Grupie PZU) i Marek Kuzaka – Prezes Zarządu AMS.

„Bardzo chciałbym, żebyśmy za kilka lat mogli mówić, że Polska zlikwidowała albo jest na drodze ku likwidacji wielu nierówności, które nam się dzisiaj wydają niemożliwe do zasypania” - mówił minister Łukasz Krasoń. Stwierdził, że nie wszystko jednak da się załatwić pieniędzmi. To sensowny system usług, takich jak asystencja osobista czy opieka wytchnieniowa będzie do tego kluczem. Podkreślał też, jak ważny jest system edukacji, dzięki któremu osoba z niepełnosprawnością może uwierzyć w swoje możliwości i to, że jest wartościowym członkiem społeczeństwa.

Saba-Gabrielle Moussa mówiła o brytyjskich doświadczeniach w tym zakresie. Wystarczy przecież niekiedy niewielkie dopasowanie czy ułatwienie, by osoba z niepełnosprawnością mogła żyć i pracować normalnie. Podkreślała, że problem często leży po stronie pracodawców, którzy zatrudnianie takich osób traktują wyłącznie jako obowiązek narzucony im przez prawo.

O potrzebie zmiany podejścia mówiła też Anna Wardecka z PZU: „Jeżeli mówimy o tym, jak zlikwidować wykluczenie, najpierw powinniśmy się zastanowić, co zmienić w naszych głowach.” Wyjaśniała, że problem leży tak po stronie stereotypowo myślących pracodawców, co samych osób z niepełnosprawnościami, którym nie dano możliwości, by uwierzyły w siebie. „Powinniśmy zarządzać różnorodnością i wiele z tego czerpać” - dodała.

„Z czego się bierze wykluczenie?” - zastanawiała się Beata Dziekanowska, IA&CC Manager w firmie Ferrero. „ Z kilku aspektów: to strach przed innym, niechęć poznania, ignorancja (bo tak jest wygodniej), stereotypy.” Ona również mówiła o potrzebie zmian w procesie edukacji i wychowania i to już na najwcześniejszych etapach.

Prezes Zarządu AMS, Marek Kuzaka również mówił o tym, jak ważna jest chęć podjęcia aktywności zawodowej ze strony osób z niepełnosprawnościami czy osób starszych: „Bez tego starania biznesu mogą nie przynosić oczekiwanych efektów”. W jego sekretariacie połowę pracowników stanowią osoby z niepełnosprawnościami. „Jestem z tego dumny -mówił. Te osoby, jeśli już przełamią pierwszą barierę niechęci, ograniczeń, potrafią zarazić innych tym, że to nie jest nic niemożliwego. Oczywiście są sytuacje trudniejsze, wymagające empatii, ale ona jest potrzebna zawsze.” Podkreślał też, że każdy z nas, niezależnie od swoich cech fizycznych, posiada jakieś kompetencje, a rolą szefa jest trafnie je zidentyfikować i wykorzystać.

Wszystko to prawda. Na Werbeo piszemy o tym zresztą regularnie i dlatego też z dużym zainteresowaniem i satysfakcją przysłuchiwaliśmy się debacie. Potrzeba edukowania, przełamywania stereotypów, likwidacja pułapki rentowej – to wszystko sprawy bardzo istotne. Dla mnie osobiście jednak pewnym gorzkim podsumowaniem, ale i bodźcem do działania mogą być słowa Beaty Dziekanowskiej: „Nie chce się wierzyć, że w XXI wieku ciągle musimy na ten temat dyskutować i tak niewiele się w tej kwestii stało.” Miejmy nadzieję, że wymóg raportowania ESG coś w tej sprawie zmieni.



Autor: Juliusz Koczaski, Redaktor WERBEO