Niepełnosprawni
Nowe orzeczenia, stare problemy: tysiące opiekunów przed sądem
27 maj 2025
Naczelny Sąd Administracyjny wydał wyrok, który może uderzyć finansowo w osoby z niepełnosprawnościami i ich opiekunów. W grę wchodzą zwroty świadczeń wypłaconych w czasie pandemii.
NSA otwiera drogę do masowych roszczeń MOPS-ów
Naczelny Sąd Administracyjny wydał niekorzystny wyrok, na mocy którego osoby z niepełnosprawnościami i ich opiekunowie będą musieli zwrócić świadczenia wypłacane w czasie pandemii.
Chodzi o zasiłki pielęgnacyjne, świadczenia pielęgnacyjne i inne formy wsparcia, które były wypłacane na podstawie orzeczeń o niepełnosprawności. W czasie pandemii wiele osób nie dostarczyło do MOPS nowych orzeczeń, mimo że je uzyskali. Często powodem była obawa przed wizytą w urzędzie. W wielu przypadkach nowe orzeczenia były jedynie kontynuacją poprzednich, a rząd formalnie przedłużył ważność "starych" dokumentów.
Jednak NSA orzekł, że jeśli ktoś miał już wydane nowe orzeczenie, to był zobowiązany dostarczyć je do MOPS. Brak tej czynności stał się podstawą do żądań zwrotu wypłaconych świadczeń. Rekordzista musi zwrócić nawet 90 000 zł. Średnie kwoty roszczeń to około 3 500 zł, ale skala problemu jest ogólnopolska.
W całym kraju MOPS-y rozpoczęły działania zmierzające do odzyskania wypłaconych środków, a do sądów trafiły już setki spraw.
Pandemiczne orzeczenia: kto powinien zwrócić świadczenia?
W czasie pandemii wiele osób uzyskało orzeczenia o niepełnosprawności, jednak nie przekazano ich do Miejskich Ośrodków Pomocy Społecznej. Osoby z niepełnosprawnościami i ich opiekunowie sugerowały się ówczesnymi komunikatami rządowymi. Przekazywały one informacje, że ze względu na zagrożenie epidemiczne nie ma obowiązku dostarczania tych dokumentów: ani osobiście, ani pocztą.
Po zakończeniu stanu zagrożenia epidemicznego MOPS-y zaczęły jednak egzekwować zasady sprzed pandemii. Zdaniem urzędników, brak fizycznego dostarczenia orzeczenia oznacza, że wypłacone w tym czasie świadczenia pielęgnacyjne, mimo że osoba faktycznie była niepełnosprawna i posiadała ważne orzeczenie, zostały przyznane bezprawnie.
W efekcie niektóre rodziny otrzymują dziś żądania zwrotu nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych. W skrajnych przypadkach to kwoty rzędu 90 tysięcy złotych za kilka lat wsparcia. Dla wielu opiekunów to finansowy cios, szczególnie że działali oni zgodnie z ówczesnymi zaleceniami i w dobrej wierze. Trzeba pamiętać, że działo się to w czasie pandemii koronawirusa, gdy każda wizyta w urzędzie wiązała się z ryzykiem zakażenia.
NSA rozstrzyga na korzyść MOPS
Kluczowy dla sprawy jest wyrok NSA z 5 grudnia 2024 r. (sygn. akt I OSK 3065/23). Sprawa dotyczyła zasiłku pielęgnacyjnego przyznanego osobie z niepełnosprawnością, który, zdaniem MOPS, został częściowo pobrany nienależnie. Skarżącemu przyznano zasiłek jeszcze w 2019 roku, a następnie przedłużono jego wypłatę na czas pandemii, aż do momentu wydania nowego orzeczenia o niepełnosprawności. Takie orzeczenie zostało wydane w październiku 2021 r., ale nie zostało dostarczone do MOPS-u. W związku z tym organ uznał, że świadczenie wypłacone po tej dacie (do lutego 2023 r.) było nienależne i nakazał jego zwrot.
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Łodzi uchylił tę decyzję, uznając, że brak było wyraźnego pouczenia dla skarżącego o skutkach uzyskania nowego orzeczenia, co w jego ocenie wykluczało uznanie świadczenia za nienależne. Samorządowe Kolegium Odwoławcze wniosło skargę kasacyjną, wskazując m.in., że pouczenie znajdowało się w sentencji decyzji, a więc było wystarczające.
Naczelny Sąd Administracyjny przyznał rację SKO. Uznał, że pouczenie było wystarczające i jednoznaczne, a beneficjent powinien był zgłosić nowe orzeczenie. Sąd wskazał też, że niezależnie od tego, czy orzeczenie zmieniało stopień niepełnosprawności, sam fakt jego wydania kończył okres zasiłkowy. W ocenie NSA, decyzja organów była prawidłowa, a sąd I instancji nie uzasadnił właściwie swojej odmiennej oceny. Z tego powodu wyrok WSA został uchylony, a skarga została oddalona.
Podsumowując sprawę, NSA orzekł, że wypłacony zasiłek pielęgnacyjny po wydaniu nowego orzeczenia o niepełnosprawności był nienależny, ponieważ świadczeniobiorca został wcześniej jasno poinformowany o skutkach takiego orzeczenia. Odpowiednie pouczenie zawarte było w decyzji, a brak zgłoszenia nowego dokumentu skutkował koniecznością zwrotu nienależnie pobranego świadczenia.
Czy nowe orzeczenie kończy stare świadczenie? WSA ponownie rozstrzygnie spór
Teraz sprawa wraca do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Kluczowe pytanie brzmi:
czy sędziowie WSA przyjmą jako ogólną zasadę, że samo wydanie nowego orzeczenia o niepełnosprawności, nawet w czasie pandemii, automatycznie kończy okres obowiązywania poprzedniego orzeczenia, a tym samym prawo do zasiłku pielęgnacyjnego przyznanego na jego podstawie?
A jeśli tak, to, czy oznacza to, że każda osoba, która nie przekazała nowego orzeczenia do MOPS-u, pobierała świadczenie nienależnie i powinna je zwrócić? Nawet jeśli chodzi o znaczne kwoty, jak 90 000 zł z tytułu świadczeń pielęgnacyjnych, choć konkretne przypadki mogą dotyczyć mniejszych sum, jak np. 3500 zł zasiłku.
Można przyjąć, że wyrok NSA stanowi wyraźną wskazówkę interpretacyjną dla WSA. Niestety, jest to wskazówka niekorzystna dla osób, które nie zgłosiły nowych orzeczeń w czasie pandemii. Teraz pozostaje czekać na to, jak WSA w Łodzi odniesie się do tej linii orzeczniczej. Czy sąd zastosuje się do wykładni NSA, ale znajdzie jednocześnie sposób, by uwzględnić szczególne okoliczności pandemii na korzyść osób z niepełnosprawnością? Na wyrok przyjdzie nam jeszcze poczekać.
Autor: Monika Łysek, Redaktor WERBEO