Praca

Poniedziałek w pracy

05 luty 2024

Bądźmy szczerzy – poniedziałki nie są ulubionym dniem tygodnia ludzi aktywnych zawodowo. „Nie lubię poniedziałków”, to nie tylko tytuł starej, polskiej komedii, ale również zdanie najczęściej wypowiadane zdanie współcześnie przez pracowników. Dlaczego tak jest? Czy poniedziałki można polubić, albo przynajmniej oswoić?



Start w nowy tydzień

Najtrudniej jest ruszyć, a później to już jakoś pójdzie. To zdanie można odnieść do pierwszego dnia tygodnia w pracy. Jak to zazwyczaj z dobrymi radami bywa, łatwiej powiedzieć, ciężej zrobić. I nie chodzi tutaj o pseudo psychologiczne porady w rodzaju, że poniedziałek jest takim samym dniem, jak każdy inny i jak się postarasz, to dasz radę. 

Pierwszym krokiem do efektywnego i spokojnego pierwszego dnia po weekendzie jest jego zaplanowanie jeszcze przed weekendem. Jasne, że nie wszystko da się w pracy przewidzieć, ale najważniejsze czynności w poniedziałek rano można już sobie wypisać przed wolnymi dniami i po prostu je realizować. To pozwoli wejść w rytm w pracy i na nowo włączyć tryb człowieka skupionego na wykonywaniu kolejnych zadań.


Sztuka odpoczynku

Każdy z utęsknieniem czeka na weekend. Zazwyczaj planujemy, co wtedy będziemy robić, czym się zajmiemy. Nierzadko są to zakupy, czyli bieganie po marketach i centrach handlowych, sprzątanie mieszkania, opieka nad dziećmi, wizyta u najbliższych członków rodziny, wieczorna impreza ze znajomymi, która przeciągnęła się do późnych godzin nocnych… Nic dziwnego, że na początku kolejnego tygodnia człowiek czuje się zmęczony. 

„Odpoczywać też trzeba umieć” brzmi, jak banał, do którego nikt nie przywiązuje większej uwagi. Jest w nim jednak sporo prawdy. Z tego też powodu warto, choć niewielką część weekendowego czasu poświęcić na czynności, które sprawiają, że naprawdę wypoczywamy. Dla jednych to będzie aktywność fizyczna, dla kogoś innego obejrzenie filmu lub przeczytanie książki.  


Poniedziałkowe minimum

Jeśli w pierwszym dniu pracy człowiek jest spięty, przytłoczony samą myślą o czekających obowiązkach, to nic dziwnego, że wszystko idzie, jak po grudzie i pracownik jest mniej wydajny. Tutaj może się sprawdzić dobre planowanie. W piątek warto poświęcić kilka chwil i zapisać w punktach po weekendowy plan działania. Dzięki temu łatwiej będzie pracownikowi skupić się już na realizowaniu konkretnych zadań, zamiast na ich szukaniu. Zgodnie z modnym od jakiegoś czasu trendem „poniedziałkowego absolutnego minimum” (z ang. „bare minimum monday”), pierwszego dnia pracy najlepiej robić absolutne minimum, dając sobie czas i przestrzeń na wejście w odpowiedni  rytm pracy na pozostałe cztery dni. 


Za i przeciw

Ideę poniedziałkowego luzu w pracy popierają przede wszystkim przedstawiciele pokolenia zet. Jednak eksperci zajmujący się psychologią w pracy są, skłoni przychylić się do takiego rozwiązania. Według nich dzięki poniedziałkowi na zwolnionych obrotach pracownik łatwiej poradzi sobie ze stresem, a zarazem może się okazać efektywniejszy. Eksperci zauważają, że dzięki robieniu w pierwszym dniu po weekendzie tylko niezbędnych czynności, zmniejsza się presja w niedzielę, którą pracownik sam nakłada na siebie. Tym samym odczuwa się mniejszy niepokój związany z pracą, co bezpośrednio przekłada się na lepszy początek tygodnia. 

Należy podkreślić, że trendy „cicha rezygnacja” i „poniedziałkowe absolutne minimum” są niezgodą młodego pokolenia, zaczynającego pracę zawodową, na wszechobecny kult pracy i błędne w ich opinii przekonanie, że o wartości człowieka świadczy jego zawód i jakość wykonywanej przez niego pracy.


Wykreślić poniedziałek 

Pewnie już wszyscy słyszeli o czterodniowym tygodniu pracy. Co prawda do jego wdrożenia, jako obowiązującego prawa jeszcze daleka droga, ale jakby nie było, pomysł już jest. Czterodniowy tydzień pracy to model organizacji czasu pracy, w którym pracownik wykonuje swoje obowiązki w ciągu czterech dni w tygodniu zamiast tradycyjnych pięciu. Chociaż może to oznaczać dłuższe dni pracy, ogólny wymiar godzinowy w ciągu tygodnia pozostaje taki sam lub jest nieco skrócony. 

W Polsce koncepcja czterodniowego tygodnia pracy jest jeszcze w fazie rozwoju. Niektóre firmy już eksperymentują z tym modelem, to brakuje szeroko zakrojonych badań i analiz dotyczących jego skuteczności w polskim kontekście. Niemniej jednak, zainteresowanie tym tematem rośnie zarówno wśród pracodawców, jak i pracowników. 

Modele czterodniowego tygodnia pracy:


    • model skondensowany-pracownicy pracują cztery 10-godzinne dni, a piąty dzień jest dniem wolnym;
    • model skrócony-całkowity wymiar godzinowy jest skrócony, a pracownicy pracują cztery 8-godzinne dni, co daje łącznie 32 godziny pracy w tygodniu;
    • model elastyczny-pracownicy mają swobodę w wyborze czterech dni pracy w tygodniu, ale muszą zachować określony wymiar godzinowy.


W modelu skondensowanym mowa jest co prawda o wolnym piątym dniu, czyli piątku. Niemniej skoro wszyscy stawiamy na elastyczność, więc można przyjąć, że wolny mógłby być poniedziałek skoro większość pracowników tak bardzo go nie lubi.



Autor: Monika Łysek, Redaktor WERBEO