Biznes

Czy bogaci zapłacą więcej na ZUS?

16 październik 2018

30 października Trybunał Konstytucyjny oceni, czy zeszłoroczna próba likwidacji progu odcięcia poboru składek na ZUS była zgodna z prawem.

źródło: pixabay

Dziś składki na ZUS płacimy od wynagrodzeń do poziomu 30-krotności prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia miesięcznego w gospodarce narodowej na dany rok kalendarzowy. Tak ustalona kwota daje w 2018 r. sumę 133 290 zł. To limit roczny brutto. To co zarobimy do tej kwoty jest obłożone składkami na ZUS. To, co powyżej, już nie. Rząd chciał znieść to ograniczenie już z początkiem tego roku.

Rządowa droga na skróty

Ustawę w tej sprawie przyjął nawet parlament – pojawiły się jednak wątpliwości co do poprawności głosowań w Senacie. Rząd pominął też w czasie konsultacji projektu opinię związków zawodowych i organizacji pracodawców. To ostatnie sprawiło, że prezydent odmówił podpisania ustawy i skierował ją do Trybunału Konstytucyjnego, zarzucając, że pominięcie w konsultacjach strony społecznej naruszyło konstytucyjne zasady państwa prawnego. W swoim wniosku prezydent tłumaczył, że jednym z zasadniczych założeń zasady demokratycznego państwa prawnego, wywodzonej z art. 2 konstytucji, jest kształtowanie prawa z poszanowaniem wyrażonej w preambule zasady dialogu społecznego. „Wynikająca z art. 2 Konstytucji zasada zaufania do państwa i stanowionego przez nie prawa może być urzeczywistniana jedynie wówczas, gdy prawo tworzone jest zgodnie z zasadami ustanowionymi nie tylko w samej Konstytucji, ale również w innych aktach normatywnych, w szczególności w ustawach (...). Ściśle związany z tym wymogiem jest nakaz przestrzegania zasady praworządności (art. 7 Konstytucji), która obejmuje również zasadę uchwalania ustaw" – napisał prezydent w swoim wniosku do Trybunału Konstytucyjnego.
Ostatecznie nowe przepisy na razie nie weszły w życie. Tegoroczny, lipcowy, termin rozprawy nad wnioskiem prezydenta został odwołany. Widmo likwidacji progu odcięcia ciągle jednak wisi nad dobrze zarabiającymi. Rząd wraca do tego pomysłu. A Trybunał wyznaczył na 30 października nowy termin rozprawy w sprawie wniosku prezydenta.

Wyższe składki i koszty pracodawcy

Rząd oszacował, że likwidacja progu odcięcia składek na ZUS objęłaby 350 tys. osób. Liczył, że dzięki temu do budżetu trafiałoby dodatkowo blisko 5,5 mld zł. I to po uwzględnieniu związanych z tą zmianą spadków wpływów z podatków dochodowych. Jeśliby to przeliczyć na głowę osoby, która odczuje zmianę, wyszłoby, że przeciętnie zapłaci ona (wliczając w to koszty po stronie pracodawcy) blisko 16 tys. zł dodatkowych składek....

Piotr Skwirowski
www.rp.pl