Niepełnosprawni

Terapeutyczna moc zwierząt

16 sierpień 2023

Gdy moją koleżankę zostawił mąż i zachorowała na depresję, psychiatra doradził jej, by przygarnęła koty. Najlepiej od razu z trzy. To była dobra rada, bo koleżanka do dziś twierdzi, że te koty uratowały jej życie.

źródło: Canva.pl

Krótka historia animaloterapii

Już ludzie pierwotni zdawali sobie sprawę z wyjątkowych właściwości zwierząt, pozytywnie oddziałujących na zdrowie i samopoczucie człowieka. Po udomowieniu psa zauważono, że jego ślina goi rany. W wielu zwierzętach widziano wcielenie bóstw. W antyku doceniano wpływ jazdy konnej, gdyż tempo chodu konia w stępie jest zbliżone do ludzkiego: 110 kroków na minutę. Za odprężające uznawano także kąpiele z delfinami. W oświeceniu pozwalano osobom chorym psychicznie i na epilepsję opiekować się zwierzętami, bo zauważono, że opieka nad zwierzętami znacznie poprawia nastrój. Mimo tych wczesnych obserwacji, „dopiero w latach 60. i 70. XX wieku, zajęcia z udziałem zwierząt zyskały uznanie jako proces wspomagający terapię schorzeń somatycznych i psychicznych” 1 i zaczęto nazywać je terapiami. W Polsce oficjalnie zaakceptowano hipoterapię w roku 1988, dogoterapię w 1996, a felinoterapię, czyli leczenie kotami, dopiero w 2004 r.


Odbiorcy i funkcje zooterapii

Animaloterapia to rodzaj leczenia kontaktowego, na zasadzie interakcji zwierzęcia z pacjentem. Terapie te dobre efekty przynoszą szerokiemu gronu odbiorców, w tym osobom:

  • chorym psychicznie,
  • chorym somatycznie, także terminalnie,
  • ze spektrum autyzmu,
  • z niepełnosprawnością intelektualną,
  • z ADHD,
  • z niepełnosprawnością ruchową np. mózgowym porażeniem dziecięcym,
  • niewidomym,
  • niesłyszącym
  • z problemami w mówieniu, komunikowaniu się, uczeniu,
  • kontaktach społecznych, z zaburzeniami zachowania,
  • próbującym wyjść z uzależnień i nałogów,
  • starym, samotnym, agresywnym.


Zwierzęta oddziałują terapeutycznie na kilka sposobów: budują więź emocjonalną (im głębszą, tym lepsze rezultaty zooterapii), stymulują interakcje poprzez zabawę, co wymusza aktywność fizyczną, wyzwalającą dodatkowo śmiech i endorfiny, sprzyjają interakcjom społecznym oraz rozwijają funkcje poznawcze. Ważnym elementem terapii z udziałem zwierząt jest także walor fizyczny - w hipoterapii czy delfinoterapii - gdzie zwierzę pełni rolę pomocnika w wykonywaniu powtarzalnych i żmudnych ćwiczeń rehabilitacyjnych oraz nauczyciela prawidłowych ruchów.


Zalety hipoterapii

Najwszechstronniejsze efekty terapeutyczne przynosi hipoterapia. Ciepło konia jest o 1,5 stopnia Celsjusza wyższe od ludzkiego i sprzyja rozluźnieniu przykurczonych mięśni, wyrabia orientację przestrzenną i wzmacnia koordynację ruchową. Chód konia koduje prawidłowy wzorzec poruszania miednicą u pacjentów, którzy nigdy nie chodzili, stąd zaleca się ją chorującym na mózgowe porażenie dziecięce, stwardnienie rozsiane i zespół Downa. Kontakt z tak dużym zwierzęciem jak koń, i możliwość wywierania wpływu na jego ruchy, pozwala docenić własne możliwości, co jest nie do przecenienia dla osób z różnymi rodzajami niepełnosprawności. A opieka nad zwierzętami gospodarskimi pomaga także w terapiach uzależnień.


Dogoterapia – kto powinien się nią zainteresować

Zabawa z psem pomaga wrócić do równowagi po przebytym załamaniu nerwowym, a także uczy nawiązywać i utrzymywać relacje, dlatego dogoterapia jest doceniana w oddziaływaniach z trudnościami w relacjach np. u pacjentów geriatrycznych. Zauważono także, że osoby ze spektrum autyzmu chętniej nawiązują kontakt z kochającymi bezwarunkowo psami, niż ludźmi, ale też dzięki nim później otwierają się na kontakt z otoczeniem. Obecność psów, które są bardzo akceptujące, ma także pozytywny wpływ na osoby z niepełnosprawnościami nabytymi, które nie mogą pogodzić się z doznaną stratą, jak i na dzieci, które mają trudności z uczeniem się np. czytania.


Felinoterapia – dla kogo?

Osoby cierpiące na artretyzm i mózgowe porażenie dziecięce docenią uśmierzający ból kontakt z ciałem kota. To zarówno terapia ciepłem, jak i dzięki ujemnej jonizacji sierści. Dodatkowo osoby znerwicowane, cierpiące na depresję, lęki polubią głaskanie i mruczenie kotów, które działa uspokajająco, szczególnie pozytywnie zaś w chorobach otępiennych wieku podeszłego, gdzie codzienne zajmowanie się kotem, pomaga pamiętać i zadbać o własne potrzeby. Głaskanie zmniejsza także ciśnienie krwi i tętno spoczynkowe, co wykorzystuje się także w terapiach po zawałach serca i profilaktyce chorób cywilizacyjnych. Osoby ze spektrum autyzmu zazwyczaj lepiej tolerują także towarzystwo milczącego kota, niż energicznego i hałaśliwego psa.


Terapia z udziałem delfinów

Emitowane przez delfiny w procesie echolokacji fale ultradźwiękowe stymulują mózgi pacjentów, wpływając na rozwój mowy. W trakcie zabawy ze zwierzętami szybciej przyswaja się także informacje, co wykorzystuje się u dzieci z niepełnosprawnością intelektualną. Pływanie z delfinami poprawia z kolei motorykę dzieci z rozmaitymi deficytami neurologicznymi.


Podsumowanie

Moc terapii z udziałem zwierząt wynika z kumulujących się, wielorakich i jednoczesnych oddziaływań na ciało, psychikę, motywację i edukację ludzi. Między pacjentem, a zwierzęciem-terapeutą często wytwarza się wyjątkowa więź przywiązania, zaufania i pełnej akceptacji. Warto dopowiedzieć także, że zwierzę nie musi przejść specjalistycznego szkolenia, aby człowiek czerpał z jego uzdrawiającej mocy.


1K.Chmiel, Terapie z udziałem zwierząt w rehabilitacji różnych form niepełnosprawności, Uniwersytet Medyczny w Lublinie 2014
K.Girczys-Połedniok, R.Pudlo , A.Szymlak , N.Pasierb, Zastosowanie terapii z udziałem zwierząt w praktyce psychiatrycznej, Psychiatria 2014; 11, 3




Autor: Agnieszka Kopaczewska – Lisek, Redaktor WERBEO