Kariera

Znaleźli pracę razem z Werbeo - historia Doroty

02 sierpień 2024

“Mam na imię Dorota. W tym roku będę obchodzić 32 urodziny. Wychowałam się w niewielkiej wsi, a po szkole przeniosłam do nieco większego miasta, w którym ukończyłam liceum o profilu humanistycznym. Po szkole uczęszczałam na staże, które umożliwiły mi zdobycie doświadczenia zawodowego. Byłam recepcjonistką, archiwistką, a nawet dziennikarką w lokalnej gazecie, mimo ograniczeń ruchowych. W międzyczasie ukończyłam kolejną szkołę, uzyskując tytuł technika BHP. Obecnie tworzę bazy danych - zdalnie, co jest wielka zaletą. Uwielbiam tę pracę. Daje mi dużo satysfakcji i poczucie bezpieczeństwa. Jednak nie tylko praca jest nieodłączną częścią mojego życia. Książki, kawa i muzyka to trzy elementy, które mnie dopełniają. Ponadto piszę powieści i wiersze. W tej dziedzinie też się spełniam. Jednak, gdyby ktoś zapytał: pisanie czy czytanie? Odpowiedziałabym: wiersze piszą się samoistnie, a powieść kształtuje się w umyślę, gdy wiem, że mam do opowiedzenia jakąś historię. Potrafiłabym jednak nie napisać już niczego. Natomiast nie wyobrażam sobie życia bez czytania. Bez pisania nie byłabym autorką, ale bez czytania – sobą.




Książki były moimi pierwszymi przyjaciółmi na drodze zmagania się z niepełnosprawnością. Choruje od urodzenia na niedowład kończyn dolnych – chodzę na ugiętych kolanach i ‘na palcach’.

Dlatego o wynajmowanym mieszkaniu, pisie, kocie i tak cudownej pracy nawet nie marzyłam. Nie spodziewałam się, że będę realizować się na gruncie prywatnym i zawodowym, zwłaszcza że przed pandemią praca zdalna nie była popularną formą realizacji obowiązków zawodowych. 

Niepełnosprawność oczywiście wpłynęła negatywnie na kreowanie mojej ścieżki zawodowej – nie zatrudniono mnie na stałe po żadnym stażu, mimo, że moja niepełnosprawność na tamtych stanowiskach nie wpływała negatywnie na pracę. Nie trzeba było nawet dostosowywać stanowiska pracy. Wystarczyłaby tylko otwartość. Niestety jej zabrakło: 10-14 lat temu rynek pracy nie był tak przyjazny jak dziś. 

Problemy pojawiały się także z osobami wspierającymi - jako osoba niepełnosprawna pozostawałam pod opieką asystenta, który w teorii miał pomóc odnaleźć się na rynku pracy. W praktyce - każdy staż znalazłam sobie sama. Mam nadzieje, że to się zmieniło. Wszystkim szukającym pracy polecam sprawdzanie ofert pracy w Internecie, ale i poinformowanie znajomych i rodziny o szukaniu pracy – o pierwszym stażu poinformowała mnie koleżanka, bo wiedziała, że szukam. 

W kontekście dalszej pracy zawodowej marzę o utrzymaniu stabilizacji i o dalszym, harmonijnym współdziałaniu z koordynatorami, zwierzchnikami. To bardzo pozytywnie wpływa na komfort psychiczny. Nie potrafię wskazać tego, co uważam za swój największy zawodowy sukces, bo zawsze powtarzam, że sukcesem jest każdy kolejny rok, jaki zaczynam siadając do biurka i wiedząc, że nie tylko umiem to, co robię, ale i lubię to, co robię. Parzę kawę przed rozpoczęciem pracy i wiem, że jestem potrzebna, a to najlepsza motywacja.

Jeśli znajdziesz w sobie odwagę, by uwierzyć, że jesteś w stanie ofiarować pracodawcy to, czego oczekuje, że to, co robisz jest potrzebne, to zaprocentuje. Warto pamiętać, że niepełnosprawność nie jest jedyną cechą, jaka nas warunkuje.“