Niepełnosprawni

Pies przewodnik - nie każda rasa sprawdzi się w tej roli

04 marzec 2021

Nie bez powodu psy są nazywane największymi przyjaciółmi człowieka. Nie tylko dostarczają nam radości i są kompanami w trudnych momentach, ale potrafią też nieść realną pomoc na co dzień. Możemy je znaleźć w służbie policyjnej, są psy ratownicze i takie, które wspierają osoby niewidome. Wyszkolenie psa przewodnika wymaga dużo pracy i wiele zaangażowania. Sprawdzamy zatem, jak wygląda proces przygotowania czworonożnego przyjaciela do tej roli.

źródło: fot. pixabay

Pies przewodnik daje osobie niewidomej niezależność, samodzielność, komfort poruszania się. Jest w ogóle pozytywną rewolucją w życiu - mówi Joanna Witkowska, prezes Fundacji Pies Przewodnik. - Przede wszystkim pies musi być odpowiednio duży, żeby miał tyle siły, żeby mógł nadać kierunek osobie niewidomej i mógł ją prowadzić. Generalnie najlepsze do tego są psy głównie z grupy retrieverów, głównie labradory, ale też golden retrievery, chesapeake bay retriever, kiedyś jeszcze były też owczarki niemieckie.

Jak mówi specjalistka, są to rasy chętne do współpracy z człowiekiem, lubiące towarzystwo człowieka, lubiące ruch i pracę. Są chętne do nauki i są dość wytrzymałe na różne zmienne warunki. - Są też łatwo przekładalne. Czyli łatwo przyzwyczajają się do kolejnych osób, które się nimi opiekują, a w procesie szkolenia, i zanim trafią do osoby niewidomej, psy przechodzą wyzwania stawiane przez kilka różnych osób. Psy tych ras są też łasuchami i za jedzenie zrobią dużo - tłumaczy ekspertka Czwórki.

Na linii pies przewodnik-osoba, która korzysta z przewodnika, musi wywiązać się więź przyjaźni i wzajemnego zaufania. - Bo nie tylko osoba niewidoma musi mieć zaufanie do psa, żeby się dać prowadzić, ale też pies musi mieć zaufanie do osoby niewidomej - wyjaśnia gość audycji. - Musi czuć, że dostaje od tej osoby wsparcie, że jest dla niej ważny, że nie tylko dla niej musi pracować, ale też, że dostaje od niej wszystko, co jest dla niego miłe i przyjemne, czyli spacery, jedzenie, zabawę, głaskanie. Ta więź buduje się powoli, to jest proces.

Zaczyna się od wspólnego zapoznania, od przywoływania, głaskania, a dopiero kolejnym etapem jest nauka chodzenia z psem w uprzęży, wydawania mu komend, poznawania jego reakcji na komendy, odczytywania tego, co pies nam mówi. Bo, jak przekonuje Joanna Witkowska, psy przewodnicy są bardzo mądre i wiele komunikują swoim zachowaniem i reakcjami.

Zanim pies przewodnik zostanie wyszkolony, czeka go długa droga. Do tej roli przygotowuje się już od szczeniaka. Na początku uczy się być grzecznym, oswaja się z domem i sprzętami domowymi, ulicą i zachowaniem w przestrzeni miejskiej, radzenia sobie w tłumie, bezpiecznej jazdy komunikacją miejską. Tego wszystkiego psy uczą się u wolontariuszy....


czytaj więcej: www.polskieradio.pl


źródło: www.polskieradio.pl