Praca

Czy odpisujesz, gdy dobija się do Ciebie rekruter?

11 czerwiec 2024

Niech pierwszy rzuci kamień, kto choć raz nie miał ochoty wypisać się z newslettera agencji rekrutacyjnej po tym, jak każdego dnia otrzymał kilka ofert pracy, które były totalnym pudłem. Do grzechów głównych należą zupełne niedopasowanie wymagań zawartych w ofercie pracy do kwalifikacji kandydata, brak widełek płacowych czy lokalizacja firmy w odległym mieście… Z automatycznego systemu rekrutacji łatwo jednak zrezygnować. Trudniej, gdy osobiście zagaduje do Ciebie rekruter na LinkedIn lub w innych portalach społecznościowych. Czy Polscy pracownicy lubią taki model rekrutacji? Niekoniecznie. Aż 92,5 proc. pracowników biurowych przyznaje, że otrzymuje bezpośrednie wiadomości od rekruterów, ale jednocześnie aż u co trzeciej osoby zaproszenia do udziału w rekrutacji i oferty pracy wywołują negatywne emocje.



Czy odpisujesz, gdy dobija się do Ciebie rekruter?


Niech pierwszy rzuci kamień, kto choć raz nie miał ochoty wypisać się z newslettera agencji rekrutacyjnej po tym, jak każdego dnia otrzymał kilka ofert pracy, które były totalnym pudłem. Do grzechów głównych należą zupełne niedopasowanie wymagań zawartych w ofercie pracy do kwalifikacji kandydata, brak widełek płacowych czy lokalizacja firmy w odległym mieście… Z automatycznego systemu rekrutacji łatwo jednak zrezygnować. Trudniej, gdy osobiście zagaduje do Ciebie rekruter na LinkedIn lub w innych portalach społecznościowych. Czy Polscy pracownicy lubią taki model rekrutacji? Niekoniecznie. Aż 92,5 proc. pracowników biurowych przyznaje, że otrzymuje bezpośrednie wiadomości od rekruterów, ale jednocześnie aż u co trzeciej osoby zaproszenia do udziału w rekrutacji i oferty pracy wywołują negatywne emocje. 



Piszę z propozycją nowej pracy…


Na początku kwietnia 2024 r. ASM Research i portale pracy rocketjobs.pl oraz justjoin.it przepytały ponad 800 pracowników biurowych o ich doświadczenia z rekruterami. 40 proc. ankietowanych przyznało z niechęcią, że oferty pracy lub zaproszenia do udziału w rekrutacjach otrzymują co najmniej kilka razy w miesiącu  lub niemalże codziennie (nawet co 10 badany!). Zupełny brak zainteresowania pracowników działów HR deklarowało zaledwie 7,5 proc.respondentów. 


Sytuacja taka powinna nas cieszyć. Mimo zapowiedzi recesji i wieszczeniu końca wielu zawodów wraz z pojawieniem się sztucznej inteligencji, branże usługowe nadal potrzebują wykwalifikowanych pracowników white-collar. Justyna Krzewska, HR Generalist w justjoin.it i rocketjobs.pl. przyznaje, że ponad 30 proc. współpracujących z portalami firm planuje zwiększać zatrudnienie. 



Wciąż znajdą zatrudnienie


O swoją pozycję na rynku pracy nadal mogą spać spokojnie pracownicy IT, potrzebni do programowania i obsługi nowych technologii. To niezmiennie grupa pracowników, z którą rekruterzy kontaktują się najczęściej. Jedynie 4% specjalistów z branży nie otrzymuje nowych ofert pracy bezpośrednio od rekruterów.


Z kolei najwięcej ofert pracy dziennie trafia do marketerów. Nowe propozycje pracy każdego dnia otrzymuje 20 proc. z nich. 


I jedni, i drudzy specjaliści obsługują nowe technologie, które odgrywają coraz większą rolę w biznesie i świecie. Systemy i aplikacje informatyczne, analiza danych i marketing cyfrowy oraz e-commerce wciąż prężnie się rozwijają i coraz bardziej dostrzegamy ich kluczową pozycję dla sukcesu firm. To zawody przydatne w wielu różnych sektorach gospodarki, stąd specjaliści są poszukiwani przez firmy działające w odmiennych branżach,  co poprawia ich sytuację na rynku pracy. Mocna pozycja na rynku i duże zapotrzebowanie skłania do rotacji i poszukiwań lepszych warunków zatrudnienia, z czego w dalszej kolejności siłą rzeczy wynika także duże zainteresowanie rekruterów tymi zawodami. 



Kto odpowiada, gdy dobija się do niego rekruter?


Ciekawe odpowiedzi otrzymano na pytania sondujące, kto odpowiada na zaproszenia rekruterów. Co trzecia ankietowana osoba przyznaje, że odpowiada na wszystkie otrzymywane wiadomości z propozycją nowej pracy. Jedna trzecia – na połowę lub więcej niż połowę wiadomości od specjalistów ds. rekrutacji. I tylko 4% liczy grupa osób zupełnie biernych, których ignorują i w ogóle nie odpowiadają na otrzymywaną korespondencję z agencji rekrutacyjnych. Co ciekawe, odsetek ten utrzymuje się na podobnym poziomie w branży IT, mimo iż specjaliści ci często publicznie deklarują brak zainteresowania nowymi ofertami pracy, a HR-owcy narzekają na trudności w pozyskaniu tychże. W przeciwieństwie do powszechnej opinii, wyniki badania wskazują, że faktycznie najrzadziej na zaproszenia rekruterów odpowiadają designerzy i sprzedawcy. Widząc te wyniki, można wnioskować nie tylko o dużej proaktywności specjalistów z działów rekrutacji, ale i o dużym zainteresowaniu odbiorców ich propozycjami, co stoi w dysonansie z deklarowaną odpowiedzią, że nagabywania rekruterów denerwują Polaków. 



Do poprawy


Z pewnością odsetek ten byłby mniejszy, gdyby rekruterzy nieco poprawili swoje działania. Do najczęściej wskazywanych powodów, dla których poszukiwany specjalista nie odpowiada pracownikowi rekrutacji, należą:


  • 50,9 proc. – brak widełek finansowych. 
  • 49,1 proc. – niedopasowanie oferty do umiejętności
  • 42,6 proc. – niedopasowanie oferty do doświadczenia zawodowego.


Jak widać te “grzechy główne” rekruterów irytują połowę badanych respondentów. 

Nieco mniej, choć nadal wiele zastrzeżeń mamy do braku dopasowania ofert pracy do specjalizacji lub stanowiska 49,1 proc. i braku informacji o projekcie i realizowanych w nim zadaniach 30,7 proc. Utajnianie informacji w kwestii nazwy przyszłego pracodawcy przeszkadza także prawie 30 proc. respondentom. Z kolei 10 procent. z nich dyskwalifikuje rekrutera za brak personalizacji wiadomości. Chodzi tu o sytuacje, gdy ten błędnie używa imion i zaimków Pan/Pani lub popełnia inne błędy stylistyczne w swoich wiadomościach. 


Wydaje się, że czas enigmatycznych ofert pracy, w których prężnie rozwijająca się firma, kusi młodym, energicznym zespołem i owocowymi czwartkami, odchodzi do lamusa. Zamiast tego zdecydowanie bardziej życzymy sobie precyzyjnych ofert pracy z jawnymi widełkami płacowymi i określonym zakresem odpowiedzialności. 


Jakie rekrutacje cenimy?


Jak zatem rekruterzy powinni układać ogłoszenie o pracę, aby to spotkało się z dobrym przyjęciem i odzewem? Zdaniem autorów badania koniecznością jest podanie dokładnych warunków zatrudnienia, a sam proces rekrutacyjny musi przebiegać transparentnie i szybko. Nie można nadmiernie komplikować, utrudniać i wydłużać rekrutacji. Nie można żądać nadmiaru formalności. Należy uprzedzić o etapach i kryteriach:  jasno komunikować z góry jej długości, ilość planowanych etapów oraz osób, z którymi będzie miał do czynienia kandydat.   


Poszukujących pracy przyciągają w ofertach takie hasła i korzyści jak elastyczność pracodawcy i warunków zatrudnienia oraz dbałość o dobrostan i zdrowie psychiczne pracowników.  Dobry rekruter i świadomy pracodawca dostosuje się do oczekiwań rynku pracy. W cenie niezmiennie pozostaje bowiem indywidualne podejście do kandydata – nic dziwnego, pracownicy nie lubią być tylko trybikiem w maszynie pracodawcy. Rekruterzy chcący skutecznie przyciągać kandydatów muszą zwracać uwagę na precyzyjność, transparentność i indywidualizację procesu, co przynosi korzyści wszystkim trzem stronom  procesów rekrutacyjnych.




Autor: Agnieszka Kopaczewska-Lisek, Redaktor WERBEO